Tancerze Aldony skoczą do Chin

Międzynarodowa Rada Stowarzyszeń Folklorystycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej nominowała zespół „Raciborzanie” do reprezentowania Polski na międzynarodowym festiwalu w Chinach w Changshu nad rzeką Jangcy.

– To olbrzymie wyróżnienie i dowód zaufania. Podejmujemy   wyzwanie, także pod względem finansowym. Każdy z 30 tancerzy i muzyków prywatnie pokrywa koszt przelotu –  informuje szefowa SKZR „Źródło”.

Aby stawać w szranki z innymi pretendującymi do takiego wyjazdu zespołami w Polsce „Źródło” musi mieć aktualne weryfikacje i certyfikat stowarzyszenia CIOFF. By go uzyskać trzeba co kilka lat stawać do trudnych egzaminów z tańca, muzyki, strojów itp. – W związku z tym, że bardzo dobrze zaprezentowaliśmy się w zeszłym roku w Meksyku, to stamtąd otrzymaliśmy rekomendację, która z pewnością przyczyniła się do wybrania naszego zespołu do Chin – wyjaśnia Krupa-Gawron.

Zespół „Raciborzanie” Wyleci 18 września z Warszawy do Dubaju, stamtąd uda się do Szanghaju, a następnie dotrze autokarem do Changshu. Tam grupa będzie koncertować do 26 września. Podopieczni Krupy – Gawron wrócą 27 września – w dniu jej urodzin. – Nie wiemy ile będzie zespołów uczestniczyło poza nami i z jakich krajów, bo cały czas trwa nabór. W Chinach planujemy przedstawić tańce rzeszowskie, Beskidu Śląskiego, cieszyńskie i śląskie – informuje pani Aldona.

To nie będzie pierwszy pobyt tak daleko od Raciborza. Jak już wspomnieliśmy przed rokiem był Meksyk, a w latach wcześniejszych promowaliśmy Racibórz w Indonezji, Korei Południowej, Wenezueli i Brazylii. Wyjazd do Chin będzie osiemdziesiątym wyjazdem SKZR „Źródło” od momentu powstania w 1997 roku. – W tym roku wybieramy się jeszcze na festiwal do Czech, Bułgarii i być może Węgier – powiedziała Krupa-Gawron.

Tancerzy będzie można wkrótce obejrzeć w Raciborzu ma koncercie charytatywnym, który odbędzie się 29 marca w Raciborskim Centrum Kultury (początek godz. 16.00). – Koncerty są dla potrzebujących dzieci. Zbiórka odbędzie się na rzecz  Kacpra Sucheckiego, który był dzieckiem leżącym przez cztery lata, dzięki żmudnym ćwiczeniom stał się w tym roku dzieckiem siedzącym. Lekarze rokują, że rehabilitacja może sprawić, że dziecko stanie na własne nogi. Mama tego dziecka poprosiła nas, abyśmy zbierali pieniądze na pionizator. Zazwyczaj udaje nam się uzbierać około siedmiu tysięcy złotych, oby tak a może i lepiej było na najbliższym koncercie – zakończyła Aldona Krupa-Gawron.

kozz