Opowiedział jak dawał łapówki przy budowie A1
W wodzisławskim sądzie będzie się toczył proces, dotyczący afery łapówkarskiej przy budowie autostrady A1 w naszym regionie. Sprawa wyszła na jaw, bo jedna z osób zamieszanych w proceder, w zamian za uniknięcie kary, opowiedziała jak rozwoziła łapówki.
Chodzi o budowę odcinka autostrady Świerklany – Gorzyczki. Akt oskarżenia dotyczy szesnastu osób. – Osiem osób zostało oskarżonych o przyjmowanie korzyści majątkowych, siedem o ich wręczanie, a jedna o poświadczanie nieprawdy w dokumentach – mówi Piotr Żak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
Wielkie zlecenia
18 października 2007 roku, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę na budowę odcinka autostrady A1 z konsorcjum firm budowlanych. Wartość kontraktu wynosiła ponad 272 miliony euro. To ogromna budowa. Samymi podwykonawcami było 130 firm. Prokuratura ustaliła, że w latach 2008-2009 osiem osób zatrudnionych, w tym konsorcjum na stanowiskach kierowniczych, przyjmowało od przedsiębiorców i firm korzyści majątkowe. Były to zarówno pieniądze jak i wartościowe przedmioty np. elektronarzędzia, sprzęt AGD czy też sponsorowanie imprez. Te wręczano w zamian za przyznanie danemu podmiotowi gospodarczemu jako podwykonawcy lub kooperantowi zlecenia. – Były to usługi kartograficzne, dostawy materiałów budowlanych, robót elektrycznych, pomiarów, rozbudowy sieci, odwodnienia. Część przedsiębiorców w zamian za łapówki mogła liczyć na to, że bez konsekwencji mogli dostarczać materiał niespełniający norm jakościowych – wylicza prokurator Piotr Żak.
Powiedział prawdę i uniknie kary
Proceder został ujawniony przez jednego z przedsiębiorców. Był to właściciel firmy, który w związku z zawarciem przez konsorcjum umowy na budowę zajmował się organizowaniem zaplecza logistycznego i biurowego. – Uczestniczył w przekazywaniu i wręczaniu niektórych z ujawnionych korzyści majątkowych. Z uwagi na treść artykułu 229 par.6 przeciwko niemu nie prowadzono postepowania – wyjaśnia prokurator. Paragraf ten mówi, że „nie podlega karze sprawca przestępstwa określonego w § 1-5, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział”.
Grzywny i zawiasy
Kiedy gliwicka okręgówka zaczynała badać, to co działo się na budowie śląskiego odcinka autostrady A1 w latach 2008 – 2009, nikt nie przypuszczał, że pierwsze zatrzymania to dopiero wierzchołek góry lodowej. – Mamy poważne podejrzenia poparte materiałem dowodowym na istnienie układu korupcyjnego – mówił nam bardzo ostrożnie w październiku 2013 roku prokurator Radosław Woźniak, kierownik Działu do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Od tego czasu sprawa z miesiąca na miesiąc nabierała coraz większych rumieńców.
29 kwietnia śledztwo zostało zakończone, a akt oskarżenia został przesłany do Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim. Szesnastu osobom postawiono w sumie 149 zarzutów. W sprawie 10 osób skorzystało z możliwości dobrowolnego poddania się karze. Kary wynoszą od sześciu miesięcy do 3 lat pozbawienia wolności. Są to kary w zawieszeniu. Oskarżeni zawnioskowali również o grzywny od 5 tysięcy do 60 tysięcy złotych, a także przepadek korzyści majątkowych osiągniętych z przestępstwa.
(acz)
@ Obserwator - a polska zbrojeniówka wkroczyła by w swój "złoty wiek".
Niestety to nie realne na chwilę obecną....
Obowiązująca w Polsce ustawa z 18 marca 1921 roku przewidywała karę śmierci przez rozstrzelanie dla urzędnika państwowego (od 21 roku życia) który dopuścił się przestępstwa popełnionego z chęci zysku polegającego na przykład na kradzieży, przywłaszczeniu, wprowadzeniu w błąd (przez co wyrządził innemu szkodę majątkową) lub PRZYJĘCIU KORZYŚCI MAJĄTKOWEJ. Może by tak do nie wrócić?
Za czasów mojej młodości za takie rzeczy dostawało się dużo więcej jak 3 lata i nie w zawiasach tylko do odkiblowania + utrata mienia nie mówiąc już o zabraniu praw obywatelskich ,tak samo za niegospodarność czy manko w kasie które dziś ładnie się nazywa zadłużeniem i można zadłużać ile wlezie bo konsekwencje bywają odwrotnością karania ,co widać na każdym kroku ,w następstwie następuje też obecnie ładne słowo- wygaszenie zadłużonej instytucji czy zakładu ,a zadłużającego wynagradza się nowym stanowiskiem by mógł powtórzyć swój proceder zadłużania ,ukochany kraj ,umiłowany kraj ,ukochane są miasta i wioski !!!!!!.
ale wiadomość ha ha ha ha ha a jak się ma " Park Rozrywki " należy dodać i dobrego POczucia humoru !!!