„Falklandy” odżyją? Są chętni na ich dzierżawę
Włodarze gminy Gorzyce prowadzą rozmowy na temat wydzierżawienia 10 hektarów terenu dawnego ośrodka wypoczynkowego KWK „Anna” w Olzie.
Ośrodek zwany potocznie „Falklandami” został zniszczony w trakcie powodzi tysiąclecia w 1997 roku. I nie został odbudowany. Obecnie to urokliwe miejsce jest wykorzystywane przez wędkarzy i amatorów wypoczynku „na dziko”. Pozostały tam jedynie resztki dawnej infrastruktury. Teren na powrót zawłaszczyła przyroda. Właścicielem „Falklandów” jest gmina, zaś rewitalizacja ośrodka była jednym z punktów programów wyborczych kilku kandydatów na wójta w ubiegłorocznych wyborach samorządowych.
Firma z doświadczeniem
Wiadomo już, że są chętni na wydzierżawienie od gminy terenu ośrodka. To właściciele ośrodka wypoczynkowego „Olza”. - Prowadzimy z nimi rozmowy od 2014 roku. Zgłaszały się też inne firmy, ale po zapoznaniu się z naszymi oczekiwaniami w kwestii tego jak ten teren ma funkcjonować, dość szybko rezygnowały – wyjaśnia Justyna Markiewicz, kierownik referatu rolnictwa i gospodarki gruntami w UG Gorzyce. Przedstawiciele firmy obecni byli na ostatnim wspólnym posiedzeniu komisji rady gminy. Radni mieli głosować bowiem w sprawie odstąpienia od obowiązku przetargowego trybu zawarcia umowy dzierżawy działek ośrodka. Mieli więc poznać plany firmy względem „Falklandów”. - Część ośrodka będzie ogólnodostępna, część trafi pod dzierżawę indywidualną, czyli np. pod domki na wynajęcie. Chcemy by ten ośrodek uzupełniał się ofertą z ośrodkiem „Olza” i nie był dla niego konkurencją – wyjaśnia Leszek Pyrchała z firmy Las-Pol. Firma ma doświadczenie w przywracaniu takich miejsc do świetności. Ośrodek „Olza” to przecież dawny ośrodek KWK „1 Maja”, który również został zniszczony w trakcie powodzi. Dziś jest jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc wypoczynku w naszym regionie. Firma oczekuje, że gmina wydzierżawi jej teren ośrodka po „Annie” na 25 lat. - Taki jest okres opłacalności dzierżawy przy wydatkach jakie będziemy musieli ponieść, żeby przywrócić ośrodkowi świetność – wyjaśnia Pyrchała dodając że samo przywrócenie ośrodka do świetności potrwa kilka lat.
Warunki dzierżawy do ustalenia
Niektórzy radni mieli wątpliwości czy to nie za długi czas. - W ciągu 25 lat może wiele się wydarzyć. Jak się okaże, że teren ten będzie nam w czymś niezbędny? Czy umowę będzie można rozwiązać? - dopytywał radny Jan Worek. - Jeśli zajdą jakieś nieprzewidziane okoliczności, to dzierżawę będzie można na przyjętych w umowie zasadach rozwiązać – odpowiada Justyna Markiewicz. Z kolei wójt Gorzyc przypomniał, że teren leży odłogiem od kilkunastu lat, a gmina własnymi siłami go nie zagospodaruje. - Zresztą zadaniem gminy nie jest prowadzenie działalności gospodarczej. Pozostawmy to firmom, które zrobią to lepiej. A chętnych nie ma zbyt wielu. Zgłosił się Las-Pol, a firma ta swoim doświadczeniem daje gwarancje, że zagospodaruje ten ośrodek porządnie – podkreśla Daniel Jakubczyk. Jak dodaje, zgoda na dzierżawę nie określa warunków tej dzierżawy. - Zostaną one określone w toku dalszych negocjacji – wyjaśnia wójt. I rada gminy, która ostatecznie zezwoliła na bezprzetargową dzierżawę, dała tym samym wójtowi zielone światło do prowadzenia takich negocjacji.
(art)
Śmieszni ci radni, co się zastanawiają. Jak ktoś słusznie zauważył teren jest nieużytkiem i nikt nie ma na niego pomysłu, bo przypomnę że tam jest w zasadzie zbiornik pożwirowy i ruiny byłego ośrodka,wiec niby do czego ten teren może być przydatny?Jedynie na ośrodek wypoczynkowy, tym bardziej że ośrodek w Olzie to jedyny ośrodek który przetrwał i ma się dobrze, kiedyś były dwa ośrodki w Olzie, jeden w Bukowie i w Nieboczowach, w Nieboczowach to już ruina, w Bukowie też już chyba nieczynny ten ośrodek, wiec obstoł jedynie w Olzie a nikierzy się zastanawiają czy go wydzierżawić... brak słów.