Maszkiecenie w Rydułtowach – jest nowa książka z przepisami
Swoją premierę miała nowa książka kucharska Bogusławy Jędrośki. Tym razem „Szarlota, szarlotki oraz jabłka w roli głównej i w tle”.
Prawie sto przepisów zawiera nowa, trzecia już książka kucharska Bogusławy Jędrośki. W pierwszej to rydułtowskie panie dzieliły się przepisami na smakowite dania, w drugiej można było znaleźć potrawy i napitki polecane przez rydułtowskich mężczyzn. Teraz motywem przewodnim publikacji są jabłka. - Pewnego dnia, kiedy przejeżdżałam przez Rydułtowy, spojrzałam na pięknie oświetloną przez promienie słońca hałdę. W oczy rzucał się napis Szarlota. Pomyślałam „Szarlota, szarlotki... To przecież takie naturalne”. Warszawa ma swoją syrenkę, Wrocław słynie z krasnali, cóż więc stoi na przeszkodzie, by stworzyć naszą nową, rydułtowską tradycję? Mamy Szarlotę, więc czas na szarlotki - mówi Bogusława Jędrośka.
W książce z propozycjami mieszkańców Rydułtów prócz smakowitych szarlotek znalazły się też przepisy na sałatki dania obiadowe, między innymi na pyszną kaczkę czy krupnioki z jabłkami. Są również „jabłka z ciastami” i „ciasta z jabłkami”. - Dużo ciekawych przepisów, dużo smaków z dzieciństwa - podkreśla Bogusława Jędrośka.
W publikacji znalazł się przepis burmistrz Kornelii Newy, która poleca jabłka w sosie miodowym z kuminem, kardamonem i białym pieprzem. - Zawsze kojarzyłam jabłka głównie z cynamonem. Ale okazuje się, że z kuminem, kardamonem i skórką pomarańczową wspaniale smakują - zaznacza autorka.
Bogusława Jędrośka nie tylko zebrała i opracowała przepisy, ale też przygotowała wszystkie dania, które później fotografował jej małżonek, sekretarz Rydułtów Krzysztof Jędrośka. - Wracałem z pracy i czekał na mnie obiad albo deser. I za każdym razem słyszałem „Zrób zdjęcie, a potem będziesz mógł zjeść” - mówi Krzysztof Jędrośka, któremu w efekcie wskazówka na wadze pokazuje trzy kilogramy więcej. - Tylko trzy, bo w lutym zacząłem sezon kolarski i przejechałem już około 600 kilometrów. Przy poprzednich edycjach książki było plus pięć kg - przyznaje sekretarz.
Premiera książki, która powstała we współpracy z rydułtowską biblioteką, odbyła się 23 maja przy okazji imprezy „Odjazdowy bibliotekarz”, czyli rajdu rowerowego z udziałem sympatyków książnicy. Na uczestników, którzy przejechali ulicami miasta, czekały pyszne szarlotki. Książkę „Szarlota, szarlotki oraz jabłka w roli głównej i w tle” można kupić w siedzibie biblioteki.
Przepis Michaeli Furgał na „Serek z jabłek”:
Składniki:
7 kg jabłej (antonówki, renety)
1 i 1/3 kg cukru
300 g smażonej skórki pomarańczowej
500 g orzechów włoskich lub migdałów
Sposób przygotowania:
jabłka umyć, wydrążyć gniazda nasienne, ułożyć w brytfannie, upiec w piekarniku (temp. ok. 200 st. C) i przetrzeć przez sito. Przecier dalej piec w piekarniku (można zmiejszyć temp. do 170-180 st. C) przy uchylonych drzwiczkach od czasu do czasu mieszając. Gdy przecier zmniejszy objętość do połowy, dodać cukier i pokrojoną drobno skórkę pomarańczową. Piec w dalszym ciągu od czasu do czasu mieszając. W chwili, gdy po przeciągnięciu łyżką na dnie zacznie powstawać bruzda nie zlewająca się, należy dodać obrane ze skórki i drobno pokrojone orzechy lub migdały. Piec ok. 20 min. Wąskie, długie foremki tzw. keksówki wyłożyć papierem do pieczenia, włożyć do nich gorącą masę jabłkową równomiernie ją uciskając. Pozostawić do wystygnięcia. Skrzepły i ostudzony serek wyjąć z form, ułożyć na blaszce i obsuszyć w lekko nagrzanym piekarniku (drzwiczki lekko otwarte). Serek można dosuszyć jeszcze poza piekarnikiem. Przechowywać w chłodnym i przewiewnym miejscu. Serek pokrojony w cienkie plastry doskonale zastępuje słodycze.
Bufonada w pełnej krasie ! Jacy wyborcy taka cała reszta .
Pani Bogumiła J. napisała książkę - jej mąż - Sekretarz Miasta Rydułtowy - Krzysztof J. - przytył 3 kg a pieniądze za książkę poszły z miejskiej kasy, czyli podatników. Może ktoś się w końcu przyjrzy temu procederowi ? Czy nie mamy do czynienia z łamaniem przepisów Ustawy Prawo Zamówień Publicznych ? Chyba, że to nowe oblicza nepotyzmu i kumoterstwa jak w wykonaniu mieszkania dla wnuków pani burmistrz ?