Śmigłowiec ratunkowy po zmroku nie przyleci
Minął rok od kiedy strażacy w regionie ćwiczyli nocne lądowanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednak śmigłowiec nadal wykonuje loty tylko w dzień. W przypadku nocnych zdarzeń pozostają karetki.
Charakterystyczne żółte śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego pojawiają się na miejscu najpoważniejszych wypadków i katastrof. Są gotowe do startu w kilka minut, w kolejnych kilka docierają na miejsce. Maszyny o zasięgu kilkuset kilometrów mogą rozwijać prędkość ponad dwustu kilometrów na godzinę. Ciężko ranni szybko docierają do szpitali, gdzie ratowane jest ich życie. Od początku tego roku LPR wydłużył godziny dyżuru w bazie w Krakowie. Od tej pory tamtejszy śmigłowiec może latać także w nocy, ratując rannych i wykonując pilne transporty międzyszpitalne.
Blokuje umowa z ministrem
Wypadki w naszym regionie obsługiwane są jednak przez bazę LPR w Gliwicach. Godziny dostępności tego śmigłowca są ograniczone. – Obecną strategię funkcjonowania naszej jednostki reguluje umowa podpisana z ministrem zdrowia. Zakłada ona w skali kraju cztery bazy całodobowe, pięć baz dyżurujących w godzinach 7-20 oraz osiem baz dyżurujących od godziny 7.00, lecz nie wcześniej niż od wschodu słońca, do 45 min. przed zachodem słońca, lecz nie dłużej niż do godziny 20.00 – wyjaśnia Justyna Sochacka, rzecznik prasowy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Ludzi i sprzęt gotowi
Ostatni przypadek dotyczy między innymi bazy w Gliwicach. W praktyce oznacza to, że w zimie, mniej więcej po godz. 15.00 w pojęciu lotniczym są już dyżury nocne, bo po zachodzie słońca. Wówczas gliwicki śmigłowiec już nie wystartuje. Czego mu brakuje w porównaniu do bas całodobowych? Okazuje się, że w zasadzie nic. – Wszystkie śmigłowce wykorzystywane przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe są przystosowane do wykonywania lotów nocnych. Podobnie jest z załogami. Wszyscy piloci i członkowie załóg są przeszkoleni do pełnienia dyżurów w porze nocnej. Aktualnie nie ma planów dotyczących wydłużenia dyżuru HEMS Gliwice o porę nocną. Natomiast w nowej perspektywie unijnej planujemy wybudować w Gliwicach nowoczesną bazę z hangarem i zapleczem operacyjno-socjalnym dla naszych załóg – tłumaczy rzecznik LPR.
Strażacy ćwiczyli nocne manewry
Lądowanie i start śmigłowca w terenie zabezpieczają najczęściej strażacy. – Ćwiczyliśmy przyjęcia śmigłowca w nocy. Strażacy z naszej jednostki potrafią to robić – przyznaje młodszy brygadier Jacek Filas, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. Podobnie jest w sąsiednich miastach. Kiedy wzywa się śmigłowiec? Gdy czas transportu drogą lotniczą z miejsca zdarzenia pacjenta w stanie nagłym, do szpitala, jest krótszy od czasu transportu innymi środkami lokomocji i może przynieść korzyść w dalszym procesie leczenia. Śmigłowce wzywa się również wtedy, gdy karetka może mieć trudności z dotarciem na miejsce ze względu na topografię terenu, np. góry oraz przy wypadkach masowych. Przy tym ostatnim przypadku chodzi o sytuacje gdy zapotrzebowanie na medyczne działania ratownicze przekracza możliwości obecnych na miejscu zdarzenia sił i środków oraz zachodzi konieczność prowadzenia segregacji rannych. Śmigłowce wzywa się drogą telefoniczną lub radiową. Loty do wypadków i nagłych zachorowań są wykonywane bezpłatnie. Działalność lotniczych zespołów ratownictwa medycznego jest finansowana z budżetu państwa.
(acz)
Nie do końca nie przyleci... Do części gmin tak, do części nie. Śmigłowiec przyleci z Krakowa, albo z Wrocławia ale tylko do gmin które mają wyznaczone tzw. gminne miejsca do lądowania. W powiecie wodzisławskim w nocy śmigłowiec przyleci tylko do: Pszowa, Wodzisławia (od niedawna!), Godowa, Gorzyc, Lubomi i Mszany; w pow. raciborskim do Kornowaca, Kuźni Rac. , Pietrowic Wielkich, Rudnika/Sławików, poza tym do Raciborza, Rybnika i Jastrzębia, które mają lądowiska. Do innych gmin (podkreślam- gmin- nie miejscowości), śmigłowiec nocą faktycznie nie przyleci. Pogotowie Ratunkowe może więc korzystać w częsci miejscowości nocą ze śmigłowca.