Prezydent Lenk o wystąpieniu radnego Szczasnego: posługiwanie się hejtem uważam za chybione
Dzisiejszą posesyjną konferencję prasową w urzędzie Mirosław Lenk zakończył wydaniem oświadczenia na temat wypowiedzi radnego RSS Nasze Miasto Leszka Szczasnego na czerwcowym posiedzeniu rady miasta. Ten mówił m.in. o tym, że "tworzy się mimo wszystko jakiś układ przy zamówieniach i przy przetargach" (tu więcej na ten temat). Oto pełna treść prezydenckiego oświadczenia.
Chciałem odnieść się do wystąpienia radnego miejskiego Leszka Szasnego. To stanowisko wypracowane przeze mnie oraz mojego zastępcę Wojciecha Krzyżeka.
Pan Leszek Szczasny reprezentuje środowisko, które oficjalnie prowadzi politykę przeciw hejtowaniu. Robi to zarówno NaM jak i ASK, przygotowuje różne formy programów, przygotował stronę internetową, robi szkolenia z udziałem policji i szkół.
Nie można z jednej strony mówić, że hejtowanie to jest bardzo dzikie i niepożądane zjawisko, a z drugiej strony przytaczać jeden z niewybrednych hejtów, bo to jest hejt, niepopartych żadnymi dowodami o rzekomym układzie w mieście związanym z organizacją przetargów skierowanych pod konkretne podmioty gospodarcze i twierdzeniem, że pan Leszek utożsamia się z tym stanowiskiem.
Dobrze, że odbyła się dyskusja na ten temat. W jej czasie i ostrej reakcji mojej i mojego zastępcy czy sali w ogóle ten temat został rozwinięty i wyjaśniony. Nie chciałbym jednak żeby pozostało wrażenie, że w Raciborzu mamy z tym jakiś problem. Podlegamy kontroli różnych organów kontrolnych, które sprawdzają postępowania przetargowe.
Zawsze można spodziewać się różnych uwag ze strony tych organów. Również dotyczących preferowania wykonawców i takie uwagi mogą się zdarzać ale zawsze musimy działać według prawa. Te organy natychmiast uchylają te postępowania. Są postępowania odwoławcze prowadzone przed Krajową Izbą Odwoławczą, które chronią podmioty właśnie przed nieuczciwą konkurencją czy nadmiernym preferowaniem czy w ogóle preferowaniem któregokolwiek z podmiotów. Takie postępowania przed Izbą Odwoławczą w Warszawie toczyły się wielokrotnie. Ze spraw wykonawców, którzy nie uzyskali zamówienia w zdecydowanej większości zostały obronione.
To są trudne zagadnienia. Podkreślam, że urzędnicy do tych tematów pochodzą bardzo rozważnie. To jest duży zespół pracowników. Co prawda w Referacie Zamówień Publicznych pracują trzy osoby, bardzo rzetelnie podchodzące do swoich obowiązków ale do Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia przykładają się również pracownicy innych wydziałów w zależności od tego jaki to jest przetarg. To są trudne procedury i naprawdę musimy bardzo uważać.
Wiem, że w hejtach, w internecie formułowane są takie zarzuty również w stosunku do mnie. One są wprost postawione. Pomawia się mnie o określone zachowania. Trudno się nawet przed tym bronić bo są to niestety anonimowe wypowiedzi. Trudno jest namierzyć autora, osobę, która się za tym kryje. Im będzie trudniej tym będzie się bardziej zachęcać do takiego stanu rzeczy.
Chciałbym zdecydowanie zaapelować o to żeby osoby, które piastują odpowiedzialne funkcje w Mieście z rozwagą wypowiadały się na ważne i istotne tematy. Bo każda insynuacja niepotwierdzona, jakiegoś zachowania w tym względzie naprawdę nie jest dobrym obrazem działalności gminy Racibórz i pracowników urzędu. Może się też wiązać z jakąś reakcją samych pracowników.
Posługiwanie się hejtem aby oddać klimat jakiejś sytuacji w mieście moim zdaniem uważam za bardzo chybiony.
Ludzie
Podróżnik, były radny Gminy Racibórz.
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.