Pielęgniarki i położne w obronie szpitali
- Mówimy stanowcze nie planom prywatyzacji czy też zamykania istniejących oddziałów - tymi słowami rozpoczęła swoje wystąpienie Magdalena Mikołajczuk, położna ze szpitala w Rydułtowach, 25 czerwca na sesji rady powiatu. Słowa skierowała zarówno do zarządu jak i rady powiatu.
- W samorządzie działa się dla dobrze mieszkańców, a nie przeciw nim - mówiła pracownica szpitala. Stwierdziła, że szpital w Rydułtowach ma ponad stuletnią tradycję i nie może po prostu zniknąć. Przypomniała, że jeżeli szpital ma ujemny wynik finansowy, to organ prowadzący ma obowiązek tę stratę pokryć. - Naszym zdaniem powiat na to stać - mówiła. Potem wręczyła wicestaroście Leszkowi Bizoniowi (starosta Tadeusz Skatuła był nieobecny) opasły segregator z petycją oraz około 4,5 tysiącami podpisów poparcia zebranymi przez społeczny komitet obrony szpitala w Rydułtowach.
Eugeniusz Wala, przewodniczący rady powiatu powiedział, że ani rada, ani zarząd nie rozpatrują prywatyzacji, nawet jeśli o tym przedstawicielka załogi gdzieś przeczytała. Z kolei Leszek Bizoń podziękował położnej za jej słowa. - Chciałbym zapewnić, że ja osobiście, pan starosta i cały zarząd mamy zdanie, żeby zrobić wszystko, aby utrzymać szpital w strukturze publicznej - mówił wicestarosta. Zadeklarował przetrzymanie petycji z podpisami do momentu uzyskania wyników wszystkich analiz dotyczących programu naprawczego i następnie przedłożenia radzie pod rozwagę wraz z proponowanymi przez zarząd powiatu zmianami w szpitalach.
Nawiązując do słów Eugeniusza Wali przypominamy, że na łamach „Nowin Wodzisławskich” opublikowaliśmy artykuł, w którym przedstawiliśmy propozycję radnego powiatowego Arkadiusza Skowrona przekształcenia szpitala w spółkę samorządową. Radny wyliczał zalety tego rozwiązania. Zamieściliśmy też komentarz zarządu. Starosta i jego współpracownicy odcięli się od opinii radnego tłumacząc, że to jego prywatne zdanie. Potem napisaliśmy, że Prawo i Sprawiedliwość mające największy klub w radzie powiatu było zdecydowanie przeciwne spółce, ponieważ traktowało ją jako wstęp do prywatyzacji, która wcale nie gwarantowała wyprowadzenia szpitala na prostą. PiS powoływało się na wyniki kontroli NIK w szpitalach sprywatyzowanych.
W sumie komitet na rzecz obrony szpitala w Rydułtowach zebrał 14 tys. podpisów. Wszystkie zostały rozdysponowane. Prócz tych do zarządu powiatu 2,5 tysiąca przekazano do radnego Michała Wójcika, przedstawiciela Solidarnej Polski w sejmiku wojewódzkim, który także ma zająć się sprawą szpitala. Reszta podpisów trafiła do Ministerstwa Zdrowia oraz Narodowego Funduszu Zdrowia. - To nie koniec naszych działań na rzecz obrony szpitala w Rydułtowach - zapowiada Maria Tatura z komitetu obrony rydułtowskiego szpitala.
Ludzie
Były Przewodniczący Rady Powiatu Wodzisławskiego.
Objektywny,obrońco rydułtowskij umieralni byś już spuścił z tonu!Tyn szpital je pożałowania godny,już nawet gyniuś przyznoł mi racja.Tam je yno jedyn oddział dobry,to też alexja i inkszo baba stwierdziyła-pediatryczny z doktorym Cichym i tymi szwarnymi dochtorkami i pielęgniarkami.Reszta to je sodoma i gomora,ni ma za czym płakać,a byłbyś pewny,że ci chusty nie zaszyją w basie abo nie podają złych lyków by cie doprowadzić na tamtyn świat,jak przijdzie ci być hospitalizowanym Objektywny.Downo to powinni zawrzyć,sprzedać,wyremontować i otworzyć jakiś prywatny dom seniora z prywatną lecznicą i rehabilitacją starych ludzi!
Długów szpitala i jego bieżącego deficytu nie spowodował nagły kataklizm, czy klęska żywiołowa. Ktoś do zadłużenia doprowadził, ktoś takie długotrwałe działania akceptował. Trzeba byłoby tej działalności się przyjrzeć, bo wyjaśnienie, że wszystko robiono dla dobra pacjentów, jest już nieprzekonywujące. Program naprawczy finansów szpitala jest konieczny, ale dopiero po dokładnej kontroli i wyciągnięciu wniosków z prowadzonej nieefektywnej i nieekonomicznej gospodarki.
Nikt jeszcze nie wpadł na to żeby zmienić nieudolnych rządzących tymi szpitalami ..... wprowadzili tam więcej niepotrzebnej administracji która przewyższa chyba cały personel potrzebny w tych szpitalach ,czy w końcu ktoś przyjdzie po rozum do głowy ? bo te nieudolne i nieumiejętne rządzenie nie tylko można dostrzec dziś wewnątrz szpitala ale jest już dostrzegalny i na zewnątrz , można a szczególnie w Rydułtowach zauważa się bardzo napiętą atmosferę,tak jak by każdy oddział należał do innego szpitala ,nie wiem jak jest w Wodzisławiu ? jeżeli to samo - to co jest tego powodem ?, szpitale to instytucje które są bardzo potrzebne gdy zachorujemy ..... nie miejsca do przepychanek partyjnych czy załatwiania korzyści politycznych lub układów w załatwianiu dobrych stanowisk , tam najważniejszy jest...... Chory!!!! ..... potem cały personel szpitala..... reszta powinna znajdować się za bramą !!!!!!!