Mieszkańcy zszokowani prośbą wójta
Jest szansa na unijne pieniądze, ale trzeba się szybciej połączyć do kanalizacji.
Czytelniczka z Syryni zwróciła się do nas z prośbą o interwencję w sprawie przyłączy kanalizacyjnych. - 19 czerwca zostaliśmy poinformowani, że przyłącza z naszych domów do kanalizacji mają być gotowe do 30 czerwca. To niewykonalne, tym bardziej że nie ma jeszcze głównego przyłącza do oczyszczalni ścieków, a i sama oczyszczalnia też nie jest jeszcze zrobiona. Wójt grozi, że jeśli nie zmieścimy się w terminie, to nie dostaniemy dotacji i zostanie nałożona kara. Przecież to absurd, że nie ma oczyszczalni, a mimo to mamy przyłączać się do sieci kanalizacyjnej – pisze nasza czytelniczka.
Gmina skończyła właśnie budowę kilku odcinków sieci kanalizacyjnej w Syryni na ulicach Dąbrowy i Kolejowej. Ścieki mają trafiać do budowanej na pograniczu Syryni i nowych Nieboczów oczyszczalni. Ta ma być gotowa dopiero w połowie września tego roku. Pytamy więc w gminie po co taki pośpiech w sprawie przyłączy.
Gmina musi wykazać efekt ekologiczny
Wójt na początku zastrzega, że nie ma mowy o żadnych karach. - Faktycznie zwróciliśmy się do mieszkańców ulicy Kolejowej i Dąbrowy w sprawie szybszego wykonania przyłączy, ale była to jedynie prośba, wciąż zresztą aktualna. Jest to związane z tym, że pojawiła się szansa na pozyskanie przez gminę środków zewnętrznych na budowę kanalizacji w formie zwrotu części wydatków jakie przeznaczyliśmy z budżetu gminy na ten cel. Chodzi o kwotę 700 tys. zł z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Co prawda o dotację ubiegamy się od grudnia, ale dopiero niedawno przyszła informacja, że ją uzyskaliśmy. Wcześniej nie wiedzieliśmy, że dostaniemy te środki. Umowę na dotację podpisaliśmy raptem 5 czerwca stąd niewiele czasu na jej rozliczenie. A żeby się rozliczyć to musimy jak najszybciej wykazać efekt ekologiczny stąd ta prośba do mieszkańców. Po prostu chcemy z szansy na pozyskanie dodatkowych środków dla gminy skorzystać - tłumaczy Czesław Burek, wójt Lubomi.
Ścieki trafią do innej oczyszczalni
Tu nasuwa się pytanie jak można mówić już teraz o efekcie ekologicznym skoro oczyszczalnia w Syryni zacznie działać dopiero za kilka miesięcy? W gminie wyjaśniają, że znaleźli sposób na rozwiązanie tego problemu. Dość nietypowy. - Na razie ścieki spływać będą do przepompowni, która jest już gotowa. Stąd wywożone będą wozami asenizacyjnymi do oczyszczalni, np. na Karkoszce. To oczywiście doraźne rozwiązanie, dlatego będzie ono funkcjonować tylko i wyłącznie do momentu uruchomienia naszej oczyszczalni – wyjaśnia Bogdan Burek, zastępca wójta Lubomi.
Wójt prosi o pośpiech, by gmina nie straciła dotacji
Zgodnie z uchwałą rady gminy jeśli właściciel nieruchomości na terenie gminy Lubomia chce otrzymać dotację na budowę przyłącza, to musi go wykonać w terminie do 3 miesięcy od uzyskania z urzędu gminy pisemnej informacji o możliwości przyłączania się do sieci. - W tym przypadku prosimy jednak by mieszkańcy przyłączali się jak najszybciej to możliwe. Nawet po 30 czerwca, bo może uda się rozliczenie z PROW-em przeciągnąć nieco w czasie. A jeśli właściciele nieruchomości nie przystaną na prośbę gminy, to będzie to oznaczać, że gmina otrzyma mniejsze dofinansowanie. Ale w tym przypadku nie ma mowy o żadnych karach czy innych konsekwencjach. Te będą stosowane dopiero wówczas jeśli ktoś w ogóle nie będzie chciał się przyłączyć – mówi wójt.
Artur Marcisz
Ludzie
Wójt Gminy Lubomia