Śmierć pod tirem. Mieszkaniec Gogołowej leżał na jezdni
Policjanci z Pszczyny ustalają dokładny przebieg wypadku drogowego, w którym zginął 30-letni mieszkaniec Gogołowej. Do wypadku doszło w nocy z 2 na 3 sierpnia kwadrans po godzinie 2.00, na DK-81 w Pawłowicach.
Nie wiadomo, dlaczego 30-latek w środku nocy leżał na drodze, czy był trzeźwy i czy żył przed samym wypadkiem. To będą teraz ustalać pszczyńscy śledczy. Wiadomo jedynie, że o wszystkim powiadomił policjantów przejeżdżający tamtędy kierowca. Chciał pomóc leżącemu na przejściu dla pieszych mężczyźnie i ściągnąć go z drogi. Potrzebował jednak trochę czasu, aby do niego dotrzeć, ponieważ jechał z przeciwnego kierunku i samochód musiał zatrzymać po drugiej stronie trasy. Nie zdążył dobiec. W kierunku Wisły jechał bowiem 38-letni kierowca ciężarowego mercedesa, który najechał na leżącego na jezdni pieszego. Jak tłumaczył policjantom, nie zdołał w porę zareagować i odpowiednio wcześniej zjechać na lewy pas ruchu, ponieważ zauważył mężczyznę w ostatniej chwili. Mundurowi zbadali stan trzeźwości kierowcy. Nie mieli żadnych zastrzeżeń- był trzeźwy.
(acz)