Rakotwórcze orliki? Sprawdzamy, czy nasze boiska są bezpeiczne dla graczy
Czy boiska budowane w ramach programu Moje Boisko – Orlik 2012 są bezpieczne dla grających na nich osób?
Pytanie to zadają sobie sami użytkownicy, media, także gospodarze tych obiektów. Dyskusję wywołał artykuł Zbigniewa Masternaka w serwisie sport.wp.pl. Napisał w nim, że 8-letni syn Wiktor po półtorej godziny grania na orliku w Puławach dostał wysypki na całym ciele, której towarzyszyła gorączka. Synek trafił do szpitala, a „lekarze stwierdzili, że to alergia na granulat ze zużytych opon, który rozsypany jest na sztucznym boisku szkolnym. [...]Syn świetnie gra w piłkę [...] prowadzam go na treningi 3-4 razy w tygodniu, łudząc się, że zdrowo się rozwija, wdychając świeże powietrze, a tutaj okazuje się, że wdycha opary wydzielane przez 20 ton sproszkowanych zdezelowanych opon! Nie mogłem w to uwierzyć, a jednak! W pierwszych latach istnienia orlików i sztucznych boisk miasta i gminy kupowały droższy kauczukowy granulat, którym wypełniano przestrzeń pomiędzy zieloną sztuczną trawą. Obecnie praktycznie wszędzie stosuje się granulat tańszy, uzyskiwany ze zużytych opon, w dodatku w Polsce jest przyzwolenie na to, żeby to był granulat spoza Unii, np. z Chin.[…] Próbowano dodawać sproszkowane opony do asfaltu, ale podczas mieszania z roztopionym asfaltem wydzielało się mnóstwo toksycznego, rakotwórczego kadmu, więc pomysł zarzucono. Kadm, który zawierają opony [...] wdychają za to mali piłkarze [...] Producenci zasłaniają się atestami - nie wiem, czy w atestach uwzględniano tak wysokie temperatury, jak ostatnio, które mogą powodować wydzielanie się kadmu. Kadm po kilku latach wchłaniania niszczy bezpowrotnie nerki i wątrobę.”
U nas sporo orlików
W Polsce powstały 2604 orliki, w tym sporo w powiecie wodzisławskim. Zapytaliśmy więc ich gospodarzy, czy stosują opisany granulat, i jak zapatrują się na doniesienia o jego szkodliwości. - Na naszym Orliku nie było dotąd uzupełnień granulatu. Granulat który znajduje się w tym momencie na obiekcie był dostarczony na samym początku funkcjonowania przez firmę Hefal Serwis SA z Wodzisławia Śląskiego. Posiada wymagane atesty Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny. Nie mieliśmy również żadnych zgłoszeń ze strony mieszkańców co do problemów zdrowotnych korzystających. Będziemy bacznie przyglądać się sprawie a w przypadku wystąpienia tego typu niepokojących sygnałów prosimy mieszkańców o poinformowanie o tym obsługę obiektu – mówi Marek Gajda, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Radlin.
Arkadiusz Poloczek, dyrektor Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji „Nautica” w ramach którego funkcjonuje boisko Orlik wyjaśnia, że granulat do zasypywania sztucznej trawy został dostarczony przez wykonawcę obiektu, firmę Inter-Hall i posiada stosowny atest. Do tej pory granulat nie był wymieniany. Trzy lata temu nastąpiło jedynie jego uzupełnienie w niektórych częściach boiska. Granulat na uzupełnienie został zakupiony w firmie Tilia z Łodzi i również posiada odpowiedni atest. - Skoro jednostka atestująca nadała stosowny atest, to nie mam powodu uważać, że granulat nie spełnia wymogów. Do tej pory, a boisko działa już 6 lat nie mieliśmy żadnych sygnałów, czy to telefonicznych czy osobistych by ktoś po pobycie na naszym Orliku źle się poczuł – zaznacza Arkadiusz Poloczek.
Rydułtowy dosypywały
Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Rydułtowach ma w swojej pieczy trzy Orliki. Stosowało już granulat do uzupełnienia nawierzchni. I to granulat ze zmielonych opon. - Mamy na wszystko komplet atestów – zapewnia Krzysztof Jędrośka, sekretarz miasta. Tłumaczy, że nie było dotąd żadnych sygnałów dotyczących dolegliwości po graniu na boiskach. - Mamy na Orlikach animatorów z OPP, na pewno od razu by zareagowali – dodaje. Aczkolwiek rozumie zamieszanie z atestami na granulat. - Może się zdarzyć, że ktoś przedstawi atest na produkt, który tak naprawdę tego atestu nie ma. Ale wówczas doprowadziliśmy do sytuacji, w której podejrzewalibyśmy wszystkich o wszystko – kończy sekretarz.
Wyśrubowane normy ministerstwa
O komentarz do doniesień o kadmie zwróciliśmy się do Ministerstwa Sportu i Turystyki, wszak orliki budowano w ramach rządowego programu. Anna Mytko, rzecznik prasowy Ministerstwo Sportu i Turystyki informuje, że do zdarzenia doszło na boisku szkolnym przy Szkole Podstawowej nr 2 w Puławach, które nie znajduje się na liście programu „Moje Boisko-Orlik 2012”. - Zgodnie z założeniami programu „Moje Boisko - Orlik 2012” oraz z typową Specyfikacją Istotnych Warunków Zamówienia wypełnienie nawierzchni ze sztucznej trawy na boisku piłkarskim powinno posiadać Atest PZH lub równoważny. Ponadto cały system sztucznej murawy (nawierzchnia i wypełnienie) musiał posiadać określone w założeniach parametry (zgodne z wynikami badań laboratorium akredytowanego przez FIFA), a także dokumenty potwierdzające ich spełnianie. Zgodnie z umową dotacji na dofinansowanie zadania inwestycyjnego beneficjent zobowiązany był po wybudowaniu i oddaniu do użytkowania obiektu, utrzymać go na właściwym poziomie technicznym i zapewnić na ten cel niezbędne środki finansowe przez okres co najmniej 10 lat. Dopuszczone są zatem wszelkie wypełnienia, które posiadają atest PZH lub dokument równoważny. Przyjąć należy, że produkt dopuszczony do obrotu przez państwową instytucję atestującą nie jest szkodliwy dla zdrowia – wyjaśnia Anna Mytko.
tora, art, abs
Na Orliku w Radoszowach przy wysokich temperaturach teraz capiło jak nie wiem. Nawet jak mają atest to nie wierze że ten granulat tam jest zdrowy dla dzieci! Władze znowu się obudzą jak będzie za późno! Powinni w Rydułtowach od razu reagować i to wymienić na kauczukowy! Nie powiecie mi że jak jest z przemielonych opon, to tylko dlatego że ma atest to będzie nieszkodliwy. Zasłanianie się atestem w kontekście zdrowia naszych dzieciaków to delikatnie mówiąc świństwo!