Śmierć drogo kosztuje. Najdrożej w Rydułtowach
– Zmarła bliska mi osoba. Musiałam zorganizować pogrzeb. Udałam się do kancelarii parafii na Orłowcu w Rydułtowach. Tam pani wyliczyła mi koszty na 2900 zł! Wcześniej w komputerze sprawdziła, czy w ogóle wpuszczam księdza w czasie kolędy i czy przekazuję datki na kościół – nie kryje oburzenia mieszkanka Rydułtów, która do kosztów związanych z ceremonią w kościele i na cmentarzu musiała dołączyć jeszcze usługi firmy pogrzebowej. Łącznie wydała 5600 zł. Sprawdziliśmy, ile trzeba zapłacić za pogrzeb w innych parafiach powiatu wodzisławskiego.
Śmierć kosztuje. Łzy i ból po stracie bliskiej osoby to jedno. Strona finansowa – drugie. Zasiłek pogrzebowy, który wynosi obecnie 4 tys. zł, powinien wystarczyć na godny pochówek. Jak się jednak okazuje, nie wszędzie. Ceny w niektórych parafiach mogą szokować. – Zmarła bliska mi osoba. Musiałam zorganizować pogrzeb. Udałam się więc do kancelarii parafii na Orłowcu w Rydułtowach. Tam pani wyliczyła mi koszty na... 2900 zł! – nie kryje oburzenia mieszkanka Rydułtów (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). – Najpierw pani w komputerze sprawdziła, czy w ogóle wpuszczam księdza w czasie kolędy i czy daję datki na kościół. Później na kartce wypisała mi, że 600 zł to miejsce pochówku na cmentarzu, 1200 zł koszty grabarza, 50 zł dla organistki, 50 zł dla pani od modlitwy, a reszta dla parafii. Z organistki i pani od modlitwy nie można zrezygnować. Zgodziłam się na te 2900 zł, bo co miałam zrobić? Ale powiedziałam, że chcę jakieś potwierdzenie na piśmie, bo może przydać się do ZUS-u. Usłyszałam, że mogą mi wystawić, ale na... 600 zł – bulwersuje się kobieta. – Przecież to oszukiwanie, to grzech – komentuje sprawę kobieta. – Jeszcze usłyszałam, że „gratisowo” zamieszczą informację o zmarłej osobie na stronie parafii. Że mogą nawet opublikować zdjęcie – dopowiada.
Wyszło ponad 5,5 tysiąca
Mieszkanka Rydułtów dodaje, że do kosztów związanych z ceremonią w kościele i na cmentarzu doszły jeszcze opłaty dla firmy pogrzebowej. – Zapłaciłam firmie 2700 zł. Wzięłam najtańszą trumnę. Tańszej w ofercie już nie mieli. W tej cenie było m.in. ubranie dla zmarłej osoby, przechowanie, przygotowanie jej, kondukt pogrzebowy. Ale tutaj od razu dostałam na wszystko pokwitowanie. Czarno na białym – zaznacza mieszkanka Rydułtów, która łącznie za pogrzeb zapłaciła 5600 zł. A gdzie koszty stypy?
Pani od modlitwy, skrzynka, krzyż
Stawki pobierane za pogrzeb przez księży są zróżnicowane. W jednych parafiach wierni płacą wedle własnego uznania, czyli „co łaska”, w innych obowiązują cenniki. Sprawdziliśmy, jak kształtują się koszty pogrzebu w kościołach powiatu wodzisławskiego.
Najpierw pytaliśmy we wspomnianej wcześniej parafii Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Rydułtowach – Orłowcu. Zadzwoniliśmy i przedstawiliśmy się jako „bliska osoba zmarłej”. Tam kancelaria potwierdziła nam wersję naszej rozmówczyni z Rydułtów. – Miejsce cmentarne na 20 lat – 600 zł, ceremonie pogrzebowe – 500 zł, organistka – 50 zł, pani od modlitwy – 50 zł, grabarze – 1200 zł, skrzynka – 200 zł, krzyż – 100 zł. Czyli razem jakieś 2800 zł by to wyszło – wyliczyła pani z kancelarii.
Telefon od księdza proboszcza
Zupełnie inaczej zostaliśmy przyjęci przez parafię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Wodzisławiu Śląskim. – Koszty pogrzebu to jest „co łaska”. Jedynie z grabarzem trzeba ustalić sprawy związane z tym co na cmentarzu, ale grabarz to jest oddzielna instytucja, poza parafią – usłyszeliśmy w kancelarii. Niedługo po tej rozmowie osobiście zadzwonił do nas... proboszcz parafii. – No przecież jeśli zmarł ktoś bliski, to koszty są najmniej ważne – podkreślił.
Stawki na cmentarzu komunalnym
W parafii św. Herberta w Wodzisławiu ofiara nie przekracza 400 zł. – Na pewno nie więcej. Na to składa się msza święta, odprowadzenie na cmentarz czy nabożeństwo. Natomiast jeśli chodzi o koszty przygotowania samego grobu i pochówku, to proszę zgłosić się do biura na cmentarzu komunalnym. Tam udzielą informacji – dowiedzieliśmy się w kancelarii.
Stawki pochówku na wodzisławskim cmentarzu komunalnym są ustalone w regulaminie. Pochówek dziecięcy to 658,80 zł, pochówek urnowy 1161 zł, grób ziemny pojedynczy 1215 zł, grób ziemny podwójny 1269 zł, grób murowany 1647 zł. – Na koszt pochówku składa się wykupienie miejsca na cmentarzu, opłata dzierżawcza za miejsce na 20 lat, opłata eksploatacyjna w związku z istniejącym grobem, wykopanie i zasypanie grobu (nie dotyczy grobów murowanych) lub zakup i wkopanie niszy urnowej oraz opłata za kamień grobowy – wyjaśnia rzecznik urzędu miasta w Wodzisławiu, Anna Szweda-Piguła.
Rozmawiać z grabarzem
Również w pozostałych kościołach, do których telefonowaliśmy, kancelarie uczulały nas na fakt, że posługa kapłańska to jedno, a ustalenia z grabarzem to drugie, i nie należy tego łączyć. W parafii św. Marii Magdaleny w Radlinie II oficjalnego cennika nie ma, bo – jak się dowiedzieliśmy – „ludzie po prostu składają ofiary”, ale wśród parafian przyjęło się, że jest to od 300 do 500 zł. Do tego opłata za miejsce na cmentarzu na 20 lat (zwykły grób 360 zł, a głębinowy 400 zł). – Dodatkowo opłaca się grabarza, ale nie wiem ile to kosztuje, trzeba bezpośrednio z grabarzem porozmawiać – podpowiedziała kancelaria.
Inna parafia w Rydułtowach, czyli kościół pw. św. Jerzego, za pogrzeb przyjmuje 300-400 zł, łącznie z organistą. – Resztę załatwia się na cmentarzu, nie wiem ile to kosztuje – mówiła osoba z kancelarii. Bazylika Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Pszowie za posługę pobiera 500 zł. – W tym są wszystkie koszty, msza święta, organistka. Miejsce na cmentarzu na 20 lat to 300 zł. A z grabarzem należy rozmawiać osobno, bo to osobna działalność – usłyszeliśmy. Kościół pw. Wniebowzięcia NMP w Radlinie-Biertułtowach sugeruje 400 zł za mszę świętą i pozostałe ceremonie oraz 400 zł za miejsce na cmentarzu na okres 20 lat. Koszty organisty to 50 zł, a jeśli potrzebna jest również kaplica, to kolejne 50 zł. – Plus oddzielnie u grabarza, chyba około tysiąca złotych, ale ile dokładnie, to nie wiem – przekazała nam kancelaria.
Decyzja należy do wiernego
A jak sprawa wysokości opłat za pogrzeby przestawia się w świetle prawa? W Archidiecezji Katowickiej dowiadujemy się, że reguluje ją Kodeks Prawa Kanonicznego, a także instrukcja Arcybiskupa Katowickiego z 1994 roku (dostępna na stronie www.archidiecezja.katowice.pl w dziale „dokumenty”). Tam znajduje się zapis, że „wysokość ofiary złożonej w związku z pogrzebem powinna zależeć od uznania wiernych”. Jest tam również mowa o opłatach cmentarnych. – Wysokość opłat cmentarnych nie powinna przewyższać opłat ustalonych dla cmentarzy komunalnych. W przypadku niedostatku materialnego rodziny zmarłego należy zmniejszyć wysokość opłat, a nawet z nich zrezygnować. Wysokość opłat zależy od rodzaju grobu – czytamy.
W gminie nie ograniczają konkurencji
Gmina Gorzyce posiada dwa cmentarze komunalne. Oba znajdują się w Rogowie (nie ma tam cmentarza parafialnego). Obowiązuje na nich cennik przyjęty zarządzeniem wójta gminy z listopada 2013 r. Cennik jest zróżnicowany, a cena zależy od tego, czy pochówek obejmuje np. osobę dorosłą czy dziecko, czy odbędzie się w grobie pojedynczym czy podwójnym. Opłata za miejsce pod grób ziemny pojedynczy dla osoby dorosłej na 20 lat wynosi 137 zł. Przedłużenie okresu nienaruszalności na kolejne 20 lat wynosi dodatkowe 137 zł. Z tych dwóch opłat zwolnione są osoby, które przedstawią z Ośrodka Pomocy Społecznej zaświadczenie, że jedynym ich dochodem jest zasiłek z tego ośrodka. Znacznie wyższa jest opłata za grób murowany na okres 99 lat. Wynosi ona 1520 zł w przypadku grobu pojedynczego. Jeśli ktoś wcześniej chce zarezerwować miejsce pod grób ziemny za okres 20 lat, to kosztować go to będzie 330 zł. W przypadku grobów podwójnych opłaty są wyższe. Ale uwaga! Te ceny nie obejmują usług grabarskich. – Każdy może wynająć dowolnego grabarza, który jednak musi mieć zgłoszoną działalność. Nie musi to być wcale grabarz z Rogowa, bo byłoby to ograniczanie konkurencji, czego robić oczywiście nie możemy. Rodzina zmarłego może sobie więc zamówić grabarza np. z Olzy czy z innej miejscowości – wyjaśnia Maria Władarz, sekretarz urzędu gminy. Za wykopanie grobu rodzina płaci wynajętemu grabarzowi. Ceny usługi są różne. Zazwyczaj wahają się w przedziale od 800 do 1500 zł. Wynajęty grabarz uiszcza w urzędzie gminy opłatę za wykonanie usługi, która wynosi 88 zł w przypadku grobu pojedynczego ziemnego.
W Lubomi „co łaska”
Zupełnie inaczej sprawa wygląda na cmentarzu komunalnym w Lubomi. Choć nekropolia należy do gminy, to ta oddała ją w administrowanie parafii. Na cmentarzu obowiązuje jednak uchwalony przez radę gminy cennik opłat. Opłata za jedno miejsce nie może przekroczyć 200 zł, a opłata za kopanie grobu nie może wynieść więcej niż 850 zł w przypadku grobu ziemnego. – Kwestia grabarza pozostaje w gestii zarządzającego cmentarzem, czyli proboszcza parafii – wyjaśnia wójt gminy Czesław Burek.
W obu przypadkach rodzina zmarłego musi doliczyć jeszcze koszt organizacji pogrzebu w przypadku kiedy ma on charakter religijny (inne pogrzeby należą do rzadkości), a więc kiedy zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku odprowadza ksiądz. Zarówno parafie w Lubomi jak i Rogowie nie mają ustalonego cennika. Obowiązuje zasada „co łaska”.
Magdalena Kulok,
Adrian Czarnota,
Artur Marcisz
Ks. prałat Bogusław Płonka, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Wodzisławiu.
W przypadku pogrzebów (oraz innych posług) obowiązuje zasada ofiary. Dodam, że dobrowolnej ofiary. Nie funkcjonują żadne stawki. Podam przykład, że kiedy koszty pochówku ponosi opieka społeczna, posługa księży jest przecież charytatywna.
Istnieją natomiast przyjęte normy, jeśli chodzi o tak zwaną rezerwację miejsca cmentarnego z tytułu opłat za wywóz śmieci, wodę itp. Akurat w naszym przypadku ustalone jest to na kwotę 18 zł na rok. Najczęściej rezerwacja dokonywana jest na okres 20 lat. Jednak, wychodząc naprzeciw parafianom, których nie zawsze stać, by uregulować kwotę od razu, jest możliwość uiszczenia opłaty na przykład na rok czy dwa. Nie ma z tym żadnego problemu.
Mogą też być jakieś lokalne opłaty z tytułu wykopania grobu. Aczkolwiek ostatnio urząd antymonopolowy poprzez kurię przekazał informację, że właściwie grób może samodzielnie wykopać rodzina zmarłej osoby pod nadzorem administratora cmentarza. Ponieważ nikt nie ma na to monopolu. Jednak sądzę, że mało kto z bliskich zmarłego będzie chciał to czynić.
Parafia nie może wystawiać żadnych rachunków, a jedynie zaświadczenie, że pani X złożyła ofiarę z tytułu pogrzebu. Nigdy nie było tak, że przekazana została inna ofiara, a inna została wpisana.
O komentarz do wysokości stawek w parafii na Orłowcu poprosiliśmy rybnickiego przedsiębiorcę pogrzebowego działającego od kilkudziesięciu lat na rynku. – Czy w tej cenie ksiądz gwarantuje zbawienie? – pyta przedsiębiorca Adam Rosół. – Skoro ksiądz już się wziął za usługi pogrzebowe, to powinien sobie jeszcze kupić karawan do kompletu i chłodnie – dodaje, ale po chwili poważnieje. – Proboszcz wkroczył na pole biznesu, bo w ofercie księdza są usługi zarezerwowane dla komercyjnej firmy pogrzebowej, takie jak obramowanie grobu, krzyż czy inne dodatki. Ja prowadząc tego typu usługi muszę się z tego rozliczać, musiałem założyć firmę. Pierwszy raz o czymś takim słyszę, a suma 2800 zł jest ogromną kwotą. Zmarły już stoi przed Bogiem, a pogrzeb, nagrobki to są rzeczy, które robimy dla swojego sumienia – dodaje właściciel firmy.
Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z proboszczem parafii pw. Matki Bożej Uzdrowienia Chorych w Rydułtowach – Orłowcu. Chcieliśmy zapytać, skąd tak wysokie koszty pogrzebu w porównaniu z innym parafiami, a także dlaczego proponują wystawienie potwierdzenie otrzymania zapłaty tylko na jedną piątą rzeczywiście pobieranej sumy? - Akurat ks. proboszcz wyjechał. No akurat. Proszę zadzwonić koło południa - mówił kobiecy głos. Kolejne próby również okazały się bezskuteczne. - Nie ma księdza proboszcza. Proszę spróbować w poniedziałek - słyszeliśmy. - A to nie będzie ks. proboszcza przez cały weekend? - pytaliśmy. - Nie będzie. I sądzę że w przyszłym tygodniu też nie będzie. Przekazałam mu państwa numer telefonu, na pewno oddzwoni - otrzymaliśmy zapewnienie. Telefonu jednak nie było.
No nareszcie ktoś odważył się napisać o rabunku w nieszczęściu w biały dzień za przyzwoleniem władz kościelnych , czy nikt nie zgłosi tego w końcu tam gdzie trzeba ??????.
Parę wiernych w tym kościele więc na czymś trzeba zarabiać .Utrzymanie trzech takich dorodnych byczków kosztuje ! Inna sprawa to uzależnienie od pieniądza proboszcza -biznesmena Juraszka.A wszystko to za przyzwoleniem kurii Katowickiej. Golenie owieczek w tej parafii od dłuższego czasu ma się bardzo dobrze !