Efekt "śledztwa" radnego Cofały: w komendzie szczeka tylko jeden pies
Apel radnego Michała Wosia by urząd nie przekazał policji 40 tys. zł na radiowóz, bo komendant nie rozwiązał problemu głośnych psów spotkał się z reakcją wiceprzewodniczącego komisji oświaty w radzie miasta Tomasza Cofały. Udał się na komendę gdzie rozmawiał z opiekunami psów.
Cofała zdał raport ze swej wizyty przed komisją budżetu, na posiedzeniu 24 sierpnia. Na Bosackiej dowiedział się, że chodzi o 2 psy, jednego tropiącego i jednego poszukującego. Ten drugi jest agresywny, a pierwszy łagodny. Hałasuje ten poszukujący. Oba pracują głównie nocą.
Radny Cofała wyliczył liczne osiągnięcia policyjnych psów: ujęli dilera narkotyków z Płoni oraz złodzieja z Czech oraz znalazły zaginionego chorego w lesie. - Raciborskie psy należą do grupy 60 takich zwierząt na Śląsku. Nie pompujmy tej bańki. Nasze dyskusje na temat tych psów mogą się skończyć tym, że nie będzie ich wcale do służby w mieście - zazanczył radny. Podkreślił, że teraz mieszkańcy mają ten przywilej, że w Raciborzu nie trzeba czekać na przyjazd policjanta z psem, bo nie trzeba go dowieźć z większej aglomeracji.
Radnemu Wosiowi pokazał zdjęcia specjalnej obroży, która służy do dyscyplinowania psów przy pomocy prądu. Takowe zakładane są raciborskim psom z Bosackiej. Przekazał młodszemu koledze z samorządu, że policjanci chętnie się z nim spotkają by porozmawiać.
Radny Cofała uznał, że rada ośmiesza się podejmując temat głośnych psów. Wtórował mu Franciszek Mandrysz.
M. Woś podziękował T. Cofale za zainteresowanie problemem. Miał wątpliwości co do tego, że psy pracują nocą bo to właśnie tą porą najbardziej hałasują w komendzie. - One tam ujadają - podkreślił problem zgłaszany przez 90 rodzin z osiedla na Ostrogu.
Apel najmłodszego rajcy nie znalazł zrozumienia u reszty rady. 11 członków pozytywnie zaopiniowało przekazanie miejskich pieniędzy na zakup radiowozu. 3 radnych się wstrzymało, 1 był przeciwny.
Prezydent Lenk ujawnił, że jest po rozmowach z komendantem Zającem. W grę wchodzi wariant, w którym opiekunowie zabiorą psy do swoich domów. Toczą się także rozmowy z hodowcą owczarków, który zaoferował miastu kojce dla czworonożnych funkcjonariuszy u siebie.
Ludzie
Poseł na Sejm RP