Obrońcy zwierząt chcą zakazu hodowli lisów na futro
Stowarzyszenie Otwarte Klatki apeluje do kandydatów w wyborach parlamentarnych o uwzględnienie problematyki ochrony zwierząt w swoich programach politycznych i zachęca do poparcia zakazu hodowli lisów na futro.
- Chcę, żeby mój głos w nadchodzących wyborach pomógł zwierzętom. Będę wybierać spośród tych kandydatów, którzy zgodnie z wolą milionów Polaków i Polek staną w obronie zwierząt - to fragment apelu, pod którym działacze zbierają podpisy na ulicach największych polskich miast i poprzez stronę internetową www.otwarteklatki.pl/apel-o-ochrone-zwierzat/, aby zwrócić uwagę polityków na problem dobrostanu zwierząt.
Paweł Rawicki, wiceprezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki przypomina: W ostatnich latach politycy w Polsce zauważyli już, że ochrona zwierząt jest dla wyborców ważnym tematem. Niestety, większość programów politycznych nie wykracza poza bardzo ogólnikowe deklaracje, z których nie da się nikogo rozliczyć. Tym razem oczekujemy od kandydatów w wyborach konkretnych propozycji na polepszenie sytuacji zwierząt.
Według obrońców zwierząt, jednym z najbardziej palących dziś problemów ochrony zwierząt w Polsce, który można realnie rozwiązać w krótkim czasie, jest hodowla lisów na futro. W całym kraju co roku ok. 300-400 tysięcy lisów jest hodowanych w klatkach, zabijanych i skórowanych (wszystkich zwierząt futerkowych zabija się ok. 10 milionów rocznie). Powierzchnia klatki, w której spędza życie para lisów, to zazwyczaj 1m2. To 26 razy mniej niż mają do dyspozycji lisy w ogrodach zoologicznych i nikły ułamek powierzchni naturalnego terytorium lisów żyjących na wolności.
Przed październikowymi wyborami parlamentarnymi apel o uwzględnienie problematyki ochrony zwierząt trafi razem z podpisami do wszystkich komitetów wyborczych, aby przypomnieć kandydatom, że ochrona zwierząt jest ważnym tematem politycznym. Za stopniową eliminacją hodowli zwierząt na futro opowiedziały się już Partia Razem, Biało-Czerwoni oraz Zieloni.
źródło: Otwarte Klatki, oprac. żet
Nie rozumiem,dlaczego tylko martwicie się o liski?A co z krówką,która ma być może ciasną obórkę,i nie czuje się w niej komfortowo.Przestańmy pić mleko i jego przetwory,wtedy krowy wyjdą na wolność,bo nikomu nie będą potrzebne.To samo z kurką,która może odczuwa ból przy znoszeniu jajka,zrezygnujmy z nabiału,ulżymy temu biednemu drobiu.Co ma począć indor ze swoją chucią,gdy gospodarz zje mu partnerkę?Nie jedzmy drobiu.Zrezygnujmy ze spożywania wieprzowiny,bo świnki są zamknięte w klatkach i nie mają wygodnych łóżek.Tak można użalać się w nieskończoność nad losem biednych zwierzątek,i powinniśmy zrezygnować z ich spożywania oraz produktów odzwierzęcych.Nie wiem co myśli biedna roślinka widząc nadciągający kataklizm,w postaci kombajnu,który bezlitośnie ścina główki pełne ziaren,jej pobratymcom.Kto pozwolił na dokonywanie takiej rzezi?Odżywiajmy się miłością do otaczającego nas świata,zrezygnujmy z mordowania zwierząt i roślin,żyjmy nadzieją na nadejście łaski,w postaci konstruktywnego myślenia.