Tajemniczy pan Jacek z Mszany
Pół roku temu Jacek Wnuk został zatrudniony w Urzędzie Gminy w Mszanie przez wójta Mirosława Szymanka jako doradca gospodarczy. Główne zadanie? Ściąganie do gminy inwestorów. Chcieliśmy zapytać Jacka Wnuka o efekty jego pracy. Okazało się, że doradca wójta to postać dość tajemnicza.
Strategia milczenia
Po raz pierwszy próbowaliśmy umówić się z nim na rozmowę jakieś dwa miesiące temu. Choć odebrał telefon w urzędzie gminy, to na pytanie o spotkanie odparł, że obecnie jest na urlopie. Kilka dni później spotkaliśmy go jednak przypadkiem w urzędzie gminy. Poproszony o spotkanie, odparł, że... na razie jeszcze nie może, bo ciągle jest na urlopie, a do urzędu musiał wpaść na chwilę. Trzy tygodnie temu ponowiliśmy próbę spotkania. Tym razem Jacek Wnuk powiedział wprost, że nie chce na razie rozmawiać z dziennikarzem. Przewidując temat proponowanej rozmowy wyjaśnił, że taka rozmowa nie ma większego sensu, bo na razie nie może on zdradzać efektów swoich wysiłków na rzecz pozyskiwania inwestorów. - Prowadzimy kluczowe rozmowy i przyjęliśmy z wójtem strategię, że dopóki nic nie zostało postanowione, to nie będziemy o nich informować – wyjaśnia Wnuk. Dodaje, że znalazł kilka firm zainteresowanych inwestowaniem w gminie, natomiast problemem jest znalezienie dla nich miejsca. - Nasza gmina nie posiada terenów inwestycyjnych i to jest największy problem – wyjaśnia. Nie chce też zdradzić nazw firm, choć kilka z nich przytoczył na sesji rady gminy, gdy pytali go o to radni. - Proszę jednak nie rozgłaszać, ani publikować nazw tych firm, bo mogłoby to oznaczać dla nich kłopoty. One funkcjonują przecież w określonym środowisku i prosiły by te rozmowy nie wyszły na zewnątrz – tłumaczył radnym i obecnemu na sali obrad dziennikarzowi. Stąd też trudno zweryfikować czy są to firmy poważnie zainteresowane inwestowaniem w Mszanie, czy firmy, które tylko sondażowo sprawdzają możliwości inwestowania. W tym drugim przypadku naturalnie nie muszą one prowadzić do żadnych umów.
Wójt docenia
Wobec tych wszystkich zastrzeżeń trudno więc ocenić działalność Jacka Wnuka. Dobre zdanie o swoim doradcy ma jednak wójt Mirosław Szymanek. - Przydaje się nam jego obycie biznesowe, jego kontakty, znajomość języków. Bardzo pomaga w kontaktach z kopalnią, od której chcemy przejąć tereny pokopalniane. Wreszcie też jakieś firmy zaczynają się interesować inwestowaniem w naszej gminie, co również jest efektem działalności pana Wnuka. Uważam, że taka osoba jest w urzędzie potrzebna – mówi Szymanek, dodając, że zatrudnienie Wnuka to był dobry ruch. Tyle, że trudno oczekiwać by wójt który, sam go zatrudnił miał inne zdanie. Wymiernych efektów pracy doradcy gospodarczego próżno na razie jednak szukać. Jak sam wyjaśnia trzeba na nie jeszcze trochę poczekać. - Myślę, że jeszcze w trzecim, czwartym kwartale tego roku będziemy mogli się czymś pochwalić – mówi Jacek Wnuk.
Artur Marcisz
ciekawy temat -znowu kontakty z kopalnią
standardowo w trosce o lepszy rozwój wodzisławia, proponuję jeszcze pogadać z sieniawskim (kierownik biura strategii i promocji - wykaz obowiązków biura http://gmwodzislawsl.peup.pl/eurzad.seam?tkomId=7269&actionMethod=eurzad.xhtml%3ApeupAgent.selectTempKom&cid=31391 - ostatnia pozycja jest szczególnie istotna :)
Znajomość języków bardzo pomaga w kontaktach z kopalnią .....to w jakich językach w Polsce posługują się kopalnie ? jestem bardzo ciekaw ........
W tym kraju ,już mnie nic nie zdziwi.
"....SZUKANIE Inwestora w gminie gdzie nie ma terenów inwestycyjnych...." hmmmm fajna fucha