Radni wezwą PIP i NIK jeśli prezydent Lenk nie ukarze naczelnika Myśliwego

Sprawa dotyczy pisma, które 5 października skierował do dyrektora G3 Robert Myśliwy naczelnik wydziału edukacji w magistracie. Radni KWW Czas na Zmiany w Mieście Zbigniew Sokolik i Franciszek Mandrysz uważają, że pismo to jest niejasne, niezrozumiałe i niepełne. Ponadto zarzucają Myśliwemu ręczne sterowanie budżetem szkoły za który odpowiada dyrektor Mika. - Samodzielnie dokonał przesunięć w budżecie szkoły - przekazali Lenkowi dwaj rajcy. Pieniądze przeznaczono na zakup energii zamiast na wskazane przez placówkę materiały typu papier, tonery i środki czystości.

Sokolik z Mandryszem domagają się od prezydenta Lenka pisemnego ukarania naczelnika Myśliwego. M.in. za złe i niedbałe wykonywanie pracy. Dopatrują się nawet działań mających znamiona mobbingu na tle religijnym bo R. Myśliwy będąc jeszcze radnym miejskim w 2013 r. pytał w interpelacji o rzekome sekty w szkołach samorządowych (tu rajcy dopytują Lenka czy N. Mika apelował pisemnie u Lenka o zaprzestanie mobbingu na tle religijnym). Radni twierdzą, że działania podjęte przez szefa wydziału edukacji dyskredytują dyrektora Mikę, kierującego G3 od 16 lat. Wymieniają tu np. pozbawienie gimnazjum sal lekcyjnych na rzecz SP 18, przyznanie budżetu niższego od planowanego i zabranie możliwości wpływu na ten budżet. Za to wszystko Sokolik z Mandryszem żądają pisemnych przeprosin Myśliwego dla Miki.

Mirosław Lenk poprosił o złożenie pisma radnych w Biurze Rady Miasta. Chce je potraktować jako skargę na naczelnika, którą rozpatrzy zgodnie z przyjętą procedurą. Radny Marek Rapnicki sugerował by poprosić naczelnika Myśliwego o przybycie na posiedzenie komisji oświaty by od razu ustosunkował się do zarzutów. Lenk odmówił bo uznał, że temat wymaga sprawdzenia. Sokolik z Mandryszem wyrazili swą dezaprobatę dla nieobecności szefa wydziału na posiedzeniu branżowej komisji. Dyskusję zakończył przewodniczący Paweł Rycka.