Gdzie podziały się pieniądze? Puste konto rady rodziców w SP 1
Zdzisław Plisz, dyrektor Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 1 w Rybniku, złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Z konta działającej przy szkole rady rodziców zniknęły bowiem pieniądze, przeznaczone na podręczniki, wycieczki, zielone szkoły czy ubezpieczenie. Podejrzenia padły na byłą już panią skarbnik, która odpowiedzialna była za dysponowanie środkami.
Zgłaszali wątpliwości
– Jakiś czas temu, ze strony rodziców dotarły do mnie wątpliwości dotyczące osoby pani skarbnik rady rodziców. Ponieważ rada działa na zasadzie ustawy o systemie oświaty jako niezależna organizacja społeczna funkcjonująca przy szkole, mogąca samodzielnie zbierać składki i dysponować nimi na cele wspierania szkoły, zwróciłem się do prezydium rady, aby sprawdzić politykę finansową pani skarbnik. Prezydium to zrobiło, a nieprawidłowości się potwierdziły – mówi Zdzisław Plisz, dyrektor SP 1, który wyjaśnia, że na koncie rady rodziców nie ma środków, które powinny się tam znajdować. Chodzi o systematycznie zbierane pieniądze przeznaczone na zielone szkoły, wycieczki czy fundusze na składki ubezpieczeniowe. – Były też monity dotyczące zobowiązań finansowych, które pani skarbnik powzięła w imieniu rady rodziców, nie mając na nie zabezpieczenia. To głównie rzeczy szkolne, w większości książki. Poszły zamówienia, ale nie zostały zapłacone. To wystarczyło mi, jako dyrektorowi, żeby mając taką wiedzę, powiadomić prokuraturę – dodaje Zdzisław Plisz. Dyrektor informuje, że jeszcze przed złożeniem zawiadomienia rozmawiał z panią skarbnik. – Nie można nie wysłuchać strony w przypadku, kiedy dokonuje się tak poważnej rzeczy jak doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jednak pani skarbnik nie była mi w stanie racjonalnie wyjaśnić, dlaczego taka sytuacja na koncie rady rodziców ma miejsce. Zapewniała jedynie, że nie wydała żadnych pieniędzy gdzie indziej, jak tylko w celach szkolnych. W obliczu braku racjonalnego wyjaśnienia tej sytuacji, nie miałem innego wyjścia, jak złożyć zawiadomienie – tłumaczy dyrektor.
Podobnie całą sprawę ocenia rybnicki magistrat. – Rada rodziców w żadnym wypadku nie podlega dyrektorowi szkoły, a jedynie z nim współpracuje. Dyrektor nie jest również uprawniony do kontrolowania działalności rady, a zwłaszcza jej finansów. Jedynym organem kontrolnym w tym zakresie jest Komisja Rewizyjna Rady Rodziców. Należy dodać, że dyrektor SP 1 wspólnie z radą rodziców doprowadził do modelowego sposobu współpracy. W żadnym wypadku pracownicy szkoły nie byli angażowani oraz nie pośredniczyli w zbieraniu pieniędzy. W ostatnim czasie okazało się, że pani skarbnik dokonywała również zakupów na faktury, podając dane szkoły, jako płatnika. Te faktury nie dotarły jednak do szkoły. Gdyby dyrektor je otrzymał, nie mógłby ich uregulować, ponieważ to nie on zaciągnął zobowiązanie w imieniu szkoły i zapłacenie takiego rachunku byłoby naruszeniem dyscypliny finansów publicznych – tłumaczy Agnieszka Skupień, asystentka prezydenta Rybnika.
Policja działa
Prokuratura Rejonowa w Rybniku czeka na materiały, które ma zebrać policja. – Przekazaliśmy sprawę Komendzie Miejskiej Policji w Rybniku, z wytycznymi, jakie czynności należy wykonać. Dysponując materiałem dowodowym, będziemy podejmować dalsze decyzje – mówi nam prokurator Rafał Łazarczyk, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Rybniku.
Póki co niewiadomą jest, jak duża kwota „wyparowała” z konta rady rodziców, choć nieoficjalnie mówi się, że chodzi co najmniej o kilkadziesiąt tysięcy złotych.– Do Komendy Miejskiej Policji w Rybniku wpłynęła pisemna informacja dyrektora szkoły o podejrzeniu popełniania przestępstwa przez osobę pełniącą funkcję skarbnika rady rodziców. W czwartek wszczęte zostało postępowanie przygotowawcze w tej sprawie. Policjanci będą sprawdzać, czy doszło do popełnienia przestępstwa z art. 284 § 2 Kodeksu Karnego, które dotyczy przywłaszczenia mienia, bądź też art. 286 § 1 Kodeksu Karnego, dotyczącego osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzenia innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem. W piątek dyrektor szkoły złożył zawiadomienie w tej sprawie i został przesłuchany w charakterze świadka. Póki co nie mamy informacji, jaka kwota zniknęła z konta i czy w ogóle miało to miejsce. Trwa analizowanie dokumentacji. Na obecną chwilę nikt w tej sprawie nie został zatrzymany – informuje Anna Karkoszka, rzecznik prasowy rybnickiej policji. – Rada rodziców działała do tej pory bardzo prężnie. Na terenie szkoły jest wiele rzeczy zakupionych bądź darowanych przez radę. I nie mogę na jej działanie powiedzieć złego słowa. Pani skarbnik miała w szkole miejsce do tego, żeby usiąść, zebrać składki i w godziwych warunkach mieć kontakt z rodzicami. Współpracowała ona z radą rodziców prawie od sześciu lat. Dziś wzburzenie jest ogromne, począwszy na nas, a na rodzicach skończywszy – podsumowuje dyrektor Plisz. Do sprawy będziemy wracać.
(kp)