Eksperci z Vulkanu: Małe szkoły trzeba w Raciborzu zlikwidować
Na zlecenie magistratu specjaliści od finansów oświatowych przygotowali podpowiedź jak zaoszczędzić na wydatkach. Placówki dzielnicowe radzą zamknąć w pierwszej kolejności.
- Przedszkola macie małe, podstawówki rozdrobnione, a gimnazja za duże, to jest obraz raciborskiej oświaty, do której Miasto średnio dokłada 42% wartości subwencji państwowej - wyliczał na posiedzeniu komisji oświaty Mariusz Tobor z firmy Vulkan, specjalizującej się w informatycznej obsłudze oświaty.
Magistrat zamówił w tej firmie analizę finansową raciborskiej oświaty i prognozę jej funkcjonowania. Zapłacił za to 60 tys. zł. To pierwsze tego typu opracowanie. Zdaniem Roberta Myśliwego naczelnika wydziału edukacji to wstęp do dyskusji nad niełatwą przyszłością miejskiej sieci placówek oświatowych. - Szkoda, że przyszło niewielu radnych. Prezentacja była unikalna, warto było ją poznać. Trudne decyzje przed nami i lepiej być przygotowanym w oparciu o wiedzę - mówił urzędnik.
M. Tobor zapowiedział, że oświata w Raciborzu będzie tracić klientów - uczniów i wychowanków w placówkach. Od roku szkolnego 2018/19 nie będzie ich już więcej, w perspektywie do 2030 r.
- Naturalną reakcją w takiej sytuacji jest pozamykać najmniejsze placówki - wskazywał jako rozwiązanie optymalizujące sieć oświatową. Mirosław Lenk uspokajał: proszę nie odbierać tych wskazań wprost.
Nad sprawdzeniem w jakiej kondycji są raciborskie placówki eksperci z Vulkanu pracowali od późnej wiosny do ubiegłego tygodnia. Kwota jaką wzięli za swoje usługi zbulwersowała radnych Zbigniewa Sokolika i Franciszka Mandrysza, którzy spytali o koszt na posiedzeniu komisji. Robert Myśliwy wskazał, że konkurencja żądała za podobną analizę 10 tys. zł od placówki, a i tak nie była w stanie zaoferować tak kompleksowego rozwiązania jak Vulkan.
Raport Vulkanu uwzględnia prognozy w oparciu o zapowiadane przez rząd PiS: likwidację gimnazjów i powrót 6-latków do przedszkoli.
Szef komisji oświaty Paweł Rycka ocenił przeprowadzenie analizy za trafione w czasie. - Porównam ją do wizyty u lekarza, który wskazuje choremu leki do zażycia. Czy pacjent zrealizuje receptę czy będzie leczył się domowymi sposobami to zależy wyłącznie od niego. Znaleźliśmy się właśnie w takiej sytuacji - podkreślił.
Robert Myśliwy zaznaczył, że raciborska oświata znajduje się w stanie sprzed 15 lat gdy notowała swój najlepszy okres pod względem inwestycji i liczby uczniów. - Z roku na rok będzie tylko gorzej - mówił.
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Radny Gminy Racibórz.
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu