Krzanowice zarobią na wiatrakach 3 mln zł. O ile Racibórz się zgodzi
Prezydent Lenk wyjawił radnym komisji budżetu, że spotykał się z burmistrzem Andrzejem Strzedullą oraz inwestorem farmy wiatrowej w gminie Krzanowice. Włodarz zwracał uwagę na uciążliwości związane z planowaną obecnością jednej z turbin wiatrowych.
Wiatrak stanie w odległości 850 m od zabudowań na terenie Raciborza. Zdaniem samorządowców z miasta jego obecność spowoduje uciążliwości dla mieszkańców dzielnicy miasta. Negocjują z inwestorem zmianę lokalizacji. Co jeśli się nie zgodzi? - Potrafimy utrudnić realizację inwestycji. Są czynności i procedury, które w tych okolicznościach mogą zostać przez nas uruchomione - mówi tajemniczo Mirosław Lenk. Jedna z nich ma dotyczyć np. transportu elementów turbiny wiatrowej przez Racibórz.
M. Lenk niechętnie mówi o szczegółach bo uważa, że to sprawy samorządu krzanowickiego. - Rozumiem tamtejsze władze. Przy wpływach z podatku od nieruchomości rzędu 2 mln zł, mogą pozyskać z inwestycji wiatrakowych kolejne 3 mln zł - oznajmił na posiedzeniu komisji budżetu.
Piotr Klima wytknął włodarzowi, że ten nie chciał dołożyć się do sfinansowania konferencji o wiatrakach, która odbyła się na Zamku Piastowskim. - Na analizę oświatową można było 60 tys. zł wydać (Klima pomylił się wcześniej podając 600 tys. zł - red.) a tu chodziło o stówkę lub dwie dla profesorów za ich pobyt i wykłady - żalił się radny.
Klima ubolewał na słabe zainteresowanie radnych inwestycją w farmę wiatrową, a zwłaszcza rajców krzanowickich. - Na spotkaniu z inwestorem nie chcieli się nawet ujawnić, że zasiadają w samorządzie. Tacy radni partyzanci - kpił radny Klima przypominając, że bezskutecznie zabiegał o wspólne posiedzenie rad Raciborza, Krzanowic oraz rady powiatowej. - W końcu przewodniczący Henryk Mainusz mi odpisał, że dezintegrują pracę rady miasta. A przecież ja chcę pomóc. Ale jak mnie nie chcą no to mówię: cześć - podsumował Piotr Klima.
Ludzie
Burmistrz Krzanowic.
Radny Miasta Racibórz, były przewodniczący rady.
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Radny Gminy Racibórz
Nie rozumie dlaczego powiat skoro taki biedny nie potrafił dołożyć się do organizacji perełki jaką moim zdaniem była konferencja a ma na roczną nagrodę dla dyrektora szpitala który chyba bardzo przywoicie zarabia.A co ma powiedzieć ktoś kto ma emeryturę 1100 zł lub pracuje i zarabia 1500 zł.Takie nagrody moim zdaniem pownny definitywnie zniknąć.To jest nienormalne aby ktoś kto bardzo dobrze zarabia co miesiąc dostawał nagrodę roczną w wysokości rocznych lub dwuletnich zarobków przeciętnych ludzi i to przy mizernych chyba finansach starostwa. Mimo że nie byłem na konderencji moje wyrazy szacunku dla pana Jaszczuka i za to co robi.
W nawiązaniu do treści tego artykułu wyjaśniam, że za swój wykład w Raciborzu nie żądałem żadnego honorarium. Nigdy też nie pobieram takich za działalność społeczną prowadzoną w imieniu Ligi Walki z Hałasem. Z moim pobytem wiązały się jednak koszty przejazdu i noclegu. Witold Jaszczuk