"Wieczór kawalerski" w doborowej obsadzie na deskach RCK [ZDJĘCIA]
Wbrew tytułowi opowieść nie o samym wieczorze kawalerskim, ale o poranku już po. - Role komediowe nie są łatwe. Aktorowi zależy, by wywołać uśmiech u widza, jednocześnie trzymając na wodzy własną tremę - mówiła przed spektaklem raciborzanka Magda Walach, grająca rolę pokojówki.
Na dwie godziny przed planowaną ceremonią niedoszły pan młody budzi się skacowany w zarezerwowanym na noc poślubną apartamencie u boku pięknej, acz zupełnie sobie nieznanej dziewczyny. Wir wydarzeń wciąga kolejne osoby, akcja nabiera zawrotnego tempa, a nieustanne qui pro quo, przebieranki i wybiegi cechuje nieodparty komizm.
- Wydaje mi się, że jednak trudniej wywołać u widza uśmiech. Trudnym zadaniem jest zagranie czegoś w taki sposób, żeby zachować lekkość, pomimo stresu i zdenerwowania, zagrać swoją rolę tak, żeby widza nie obarczać swoją tremą. To, co powinniśmy przekazać widzom to wyłącznie rozrywka. Mam nadzieję, że się to nam dziś uda - mówiła Magda Walach.
Ciesząca się niesłabnącą od 1994 popularnością komedia uznanego brytyjskiego dramaturga Robina Hawdona, z powodzeniem wystawiana również w wielu miastach w Polsce. Doskonałe połączenie erotyzmu i humoru sytuacyjnego, błyskotliwości i alogiczności, nieoczekiwanych zbiegów okoliczności oraz zawrotnego tempa. Farsa wyrastająca z najlepszych tradycji brytyjskiego teatru ma w sobie wdzięk pomieszania z poplątaniem operetek Gilberta i Sullivana, i podobnie jak niezapomniane „Cztery wesela i pogrzeb” opowiada w istocie o rzeczach najważniejszych.
Karolina Chapko, szerszej publiczności znana m.in. z filmu pt. "Oszukane" oraz seriali "1920. Wojna i miłość", "Na krawędzi", czy "Komisarz Alex", w spektaklu zagrała Alę. - To dziewczyna, która najwięcej tu miesza. Jest posądzana o nieuczciwe intencje, a ona się po prostu zakochuje i to jest jej motorem działania - opowiada o swojej postaci Karolina Chapko.
Z kolei Małgorzacie Piskorz zdarza się grać zarówno Alę, jak i Sandrę czyli pannę młodą. - Dziewczyna nie jest najmądrzejsza, nie bardzo rozumie co się wokół niej dzieje i bardzo łatwo ją wkręcić. To ostra i twarda babka czyli zupełnie inna od Ali, która jest romantyczną i delikatną kobietką - opowiada aktorka.
Akcja spektaklu toczy się wokół wieczoru kawalerskiego, a raczej tego co po nim. - Akcja raczej skupia się na kawalerach, to oni zaszaleli. Na wieczorach panieńskich raczej takie rzeczy się nie dzieją. Gdyby tu było o dziewczynach, to pewnie malowałyby paznokcie, wypiły może jedną lampkę wina i poszłyby spać - śmieje się Małgorzacie Piskorz.
Teatr Bagatela wróci do Raciborza już w lutym. Aktorzy przyjadą ze spektaklem "Mayday".
źródło: RCK