Gigantyczna kara dla grafficiarza za niszczenie elewacji
Ponad 170 tys. zł będzie musiał zapłacić grafficiarz złapany prawie dwa lata temu po zniszczeniu ekranów akustycznych wzdłuż drogi zbiorczej w Wodzisławiu Śl.
W sumie zamalował 11 ekranów typu zielona ściana oraz 6 ekranów plexiglass. Straty oszacowano na prawie 78 tys. zł. W toku śledztwa okazało się, że zatrzymany w marcu 2014 r. wandal ma na sumieniu więcej zniszczeń. - W latach 2011-2013 na wielu wodzisławskich obiektach pojawiły się podobne względem siebie napisy. Ich autor niszczył tym samym zarówno przestrzeń prywatną, jak i obiekty sklepowe, własność miejską czy spółdzielczą – mówi rzecznik wodzisławskiego magistratu Anna Szweda-Piguła. Wandalowi udowodniono łącznie ponad 50 czynów z artykułu 288 kodeksu karnego dokonanych w różnych częściach miasta.
Prawomocnym wyrokiem sądu sprawca został skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, otrzymał także dozór kuratora sądowego. Najdotkliwsza jest jednak kara finansowa, która wynosi ponad 170 tys. zł. Sąd nałożył na sprawcę obowiązek naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych, których jest łącznie szesnastu. Zgodnie z wyrokiem sądu orzeczono wobec oskarżonego również środek karny w postaci podania wyroku do publicznej wiadomości poprzez jednorazową publikację wyroku w dwóch gazetach ukazujących się na terenie Wodzisławia Śląskiego.
W ramach naprawienia szkód skazany będzie musiał zwrócić m.in. prawie 78 tys. Urzędowi Miasta za zniszczenie ekranów, ponad 21,5 tys. zł Zakładowi Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej czy też niespełna 38 tys. zł Spółdzielni Mieszkaniowej ROW.
Spółdzielnia ROW od lat zmaga się z problemem wandalizmu. Jej władze zwracają uwagę, że walka z wandalami byłaby skuteczniejsza, gdyby pomogli w niej sami mieszkańcy. Niestety bywa tak, że niektórzy wolą nic nie widzieć i nie słyszeć. - Mówię nie raz mieszkańcom na zebraniach: dlaczego sami sobie niszczymy nasze osiedla? Ludzie mówią: to nie my, to synek sąsiada. A ja na to: dobrze, ale ten synek ma rodziców, opiekunów, kogoś, komu przecież można zwrócić uwagę. To przecież nie jest nikt anonimowy - mówił nam Jan Grabowiecki prezes SM ROW w listopadzie zeszłego roku. Więcej o temacie możesz przeczytać tutaj.
Ludzie
Radny Miasta Wodzisławia Śląskiego.
W Rydułtowach na ulicy Mickiewicza wymieniono elementy płotu betonowego i władze zaprosiły "graficiarzy" do pomalowania (sensownego) tego tworu betonowego ..... nikt nie był zainteresowany .....
a do tego ma jeszcze dojść obcinanie palców lewej reki po jednym za każde take przestępstwo .
I dobrze, brawo, niech to będzie przestroga dla innych. Choć uważam że tak wysoka kara finansowa pewnie jest nie do ściągnięcia z młodzieńca - lepiej by mu zrobiło gdyby musiał to wszystko po prostu własnym sumptem naprawić, wyczyścić i odmalować. Jakby w krzyżu poczuł ile pracy trzeba włożyć w doprowadzenie tego do porządku, to może nabrałby szacunku do ludzkiej pracy.