Znów się skarżą na pośredniak
– Bezrobotny nie jest obywatelem drugiej kategorii – uważa radny Dawid Wacławczyk krytykując obsługę ludzi bez pracy w raciborskim pośredniaku.
Komisja rewizyjna rady powiatu sprawdzała już raz kwestię obsługi petentów w urzędzie pracy. Skłoniła ją do tego skarga na dyrektora Mirosława Ruszkiewicza. Uznano ją za niezasadną, ale w wytycznych, jakie sporządziła po swej kontroli, zalecała ona przeszkolenie personelu w obsłudze petenta.
W grudniu raciborzanka poskarżyła się radnemu Wacławczykowi na potraktowanie w pośredniaku. – Przyszła na Klasztorną, pobrała numerek, odczekała godzinę, po czym gdy nadeszła jej kolej okazało się, że doradcy zawodowego, do którego ją skierowano nie ma w pracy z powodu choroby – opisał zgłoszoną mu sytuację. Radny klubu PiS dziwił się, że urzędnicy posiadający numery telefonów do bezrobotnych nie mogli powiadomić kobiety o nieobecności doradcy.
– Prosiłem aby nasza komisja wyszła poza procedury prawne i uznała za naganne wzywanie bezrobotnych do urzędu na spotkania, które się nie odbywają – przypomniał D. Wacławczyk. Poprzednia jego interwencja dotyczyła dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy, więc teraz rajca dodał, że „ryba psuje się od głowy”. Radny poprosił starostę Winiarskiego aby ten wdrożył w życie zalecenia komisji rewizyjnej wypracowane wcześniej.
(ma.w)
Ludzie
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu.