Dyrektor szpitala w Raciborzu bez nagrody. Katarzyna Dutkiewicz komentuje
- Przyznam, że decyzja zarządu mnie pozytywnie zaskoczyła - mówi radna powiatowa K. Dutkiewicz (PiS).
– Jak pani odebrała informację o nieprzyznaniu nagrody rocznej dla dyrektora szpitala rejonowego? Nie kryła pani ostatnimi wypowiedziami, że nie należy mu się ona w tym roku.
– Przyznam, że decyzja zarządu mnie pozytywnie zaskoczyła. Choć oczekiwałam takiego obrotu spraw, to po deklaracjach medialnych starosty myślałam, że dokonano już niekorzystnych według mnie ustaleń w tym temacie. Nie liczę jednak na długofalową zmianę polityki starostwa wobec szpitala i samego dyrektora. Sądzę, że brak nagrody to efekt nagłośnienia pewnych spraw z otoczenia szpitala, które zaistniały w ostatnim czasie.
– Co ma pani konkretnie ma na myśli jeśli chodzi o te sprawy z otoczenia szpitalnego?
– Starosta raciborski określa pana Rudnika jako wysokiej klasy fachowca z dziedziny zarządzania placówkami ochrony zdrowia. Od kogoś takiego oczekuję czegoś więcej niż utrzymywania szpitala w odpowiednim stanie i chronienia go przed upadłością. Taką osobę powinny cechować również dobre relacje z personelem. Tymczasem dochodziło z Gamowskiej wiele niepokojących sygnałów od załogi. Dyrektor wyraźnie nie potrafi porozumieć się z grupami zawodowymi. Miały miejsce wręcz kuriozalne sytuacje, gdy do rozmów o ich przyszłości nie dopuszczano samych zainteresowanych.
– Ryszard Rudnik widzi w pani krytyka swojej pracy i osobę nieprzychylną wobec szpitala. Jak pani obroni się przed takimi „łatkami”?
– Nigdy nie kreowałam się na eksperta w dziedzinie zarządzania podmiotem leczniczym. Opieram się na głosach płynących ze środowiska szpitalnego. Stamtąd formułowane są gotowe recepty dalszego funkcjonowania lecznicy, ale dyrektor najwyraźniej ich nie słucha. Za dziwną uważam próbę przerzucania na radnych kreowania pomysłów na przyszłość w sytuacji gdy to fachowiec pokroju dyrektora powinien je przedstawiać. Zarówno radni rady powiatu jak i członkowie rady społecznej szpitala opiniują konkretne rozwiązania, zwracając także uwagę na zagrożenia. Pan starosta obiecywał radnym, że skonfrontuje plany dyrekcji z doświadczeniami innych placówek. Jednak skupia się na jednostkach, które zostały skomercjalizowane, a ja chciałabym w ramach takiej wymiany doświadczeń porównać rozwiązania z innego szpitala publicznego, który sobie dobrze radzi. Oczekuję, że pan starosta Winiarski przystanie na takie rozwiązanie.
Czytaj również:
Ludzie
samorządowiec i polityk, obecnie prezes Fundacj Elektrowni Rybnik
Dyrektor Szpitala Rejonowego w Raciborzu
Starosta Raciborski