Mali studenci rozwiązali test Gardnera. Co to takiego?
Wiedza, którą zdobyły dzieci na ostatnich zajęciach Uniwerystetu Dziecięcego w Raciborzu pomoże im w przyszłości w wyborze dalszej ścieżki kształcenia i zawodu.
O tym jaki rodzaj inteligencji jest w nas najbardziej rozbudowany mogli się dowiedzieć mali studenci na kolejnych zajęciach Uniwersytetu Dziecięcego w Raciborzu. Dzieci zajęcia kochają. - Bo można dowiedzieć się o wielu rzeczach i o sobie też! - stwierdził 9-letni Oskar z Baborowa.
Studentem raciborskiego uniwersytetu jest też brat Oskara - Konrad, lat 6. I tak to właśnie często bywa, że na zajęcia zapisywane jest rodzeństwo, rodzina bliższa i dalsza, znajomi. Tak było również w przypadku małego Adasia z gminy Nędza. - O uniwersytecie usłyszałem od szwagra. Jego dzieci wcześniej chodziły i bardzo im się podobało, więc zapisałem też i mojego synka - uśmiecha się pan Łukasz Cieślik.
Pan Łukasz jest przekonany, że uczelnie dla dzieci to bardzo pożyteczne instytucje. - Przede wszystkim rozwijają dzieci. Mój synek uczestniczył dopiero w kilku zajęciach a już widać postęp i różnicę w zachowaniu - opowiada tata Adasia. - Szkoła ma swój własny tryb, swój własny program, a tutaj zajęcia prowadzone są na luzie, a jednocześnie motywują dzieci do pracy przez zabawę - dodaje.
Adasiowi dotąd najbardziej podobały się zajęcia z fizyki. - Było wybuchowo! - opowiada z przejęciem. Podobnie małej Hani. - Opowiem koleżankom, że tu jest super! - stwierdziła.
Zajęcia na Uniwersytecie Dziecięcym w Raciborzu dotykają różnych tematów i różnych branż. Ostatnie polegały na poznaniu samego siebie. Dzieci pracowały w grupach.
- Każde dziecko miało możliwość rozwiązania testu Howarda Gardnera, który pokazuje nam jaki rodzaj inteligencji mamy najbardziej rozbudzony - czy inteligencję na przykład muzyczną, czy inteligencję językową, czy interpersonalną. Ta wiedza może nam posłużyć na przyszłość w czasie wyboru dalszej ścieżki kształcenia i zawodu - wyjaśniła Marta Fojcik, absolwentka PWSZ w Raciborzu, prowadząca zajęcia.
Podczas zajęć w sporej grupie małych studentów odkryto zdolności techniczne i matematyczne. - Bardzo się cieszymy, bo w dzisiejszych czasach brakuje nam inżynierów i ścisłowców - dopowiedziała Monika Burek, studentka z Katowic.
Dzieciom zajęcia bardzo się podobały. - Okazało się, że mam dużo zainteresowań muzycznych - zdał relację Oskar. - A ja, że lubię czytać książki, że lubię matematykę i jeszcze wiele innych różnych rzeczy - dopowiedział Konrad. A 11-letni Jakub z Raciborza już teraz wie kim zostanie w przyszłości. - Będę programistą komputerowym, założę jakąś komputerową firmę i będę produkować komputery, czy coś takiego - opowiadał.
Przypomnijmy, że Uniwersytet Dziecięcy w Raciborzu działa pod Stowarzyszeniem na Rzecz Edukacji i Autokreacji. Wykłady odbywają się w Pałacyku Rafako.
źródło: Stowarzyszenie na Rzecz Edukacji i Autokreacji