Pszczoły w hibernacji, a dla pszczelarzy szkolenie w Nędzy
W Nędzy odbędzie się szkolenie podstawowe dla pszczelarzy i to nie tylko zrzeszonych. Organizuje je koło z Raszczyc. Będzie mowa, m.in. o zasadach zakładania pasieki, ale i o współczesnych zagrożeniach w pszczelarstwie. Udział jest bezpłatny.
Dwa spotkania już się odbyły, kolejne dwa odbędą się w najbliższych dniach - w czwartek 4 lutego od godz. 16.00 w sali budynku OSP w Nędzy przy ul. Strażackiej 2 oraz w sobotę 6 lutego od godz. 9.00 w sali stołówki przy Zespole Szkolno-Gimnazjalnym w Nędzy przy ul. Leśnej 1.
Piotr Kudla z Nędzy, wiceprezes koła pszczelarzy w Raszczycach, pszczelarstwem zajmuje się 40 lat. - Dziś pszczoły nie przeżyją bez pszczelarza - twierdzi. - Pojawiły się nowe choroby, których nie było przed laty, a dziś dziesiątkują pasieki. Pszczoły wylatują z ula i już nie wracają. Do końca nie wiadomo co jest przyczyną - wyjaśnia Piotr Kudla.
W pasiece pana Piotra żyje obecnie 30 pszczelich rodzin. Jedna rodzina to kilkadziesiąt tysięcy osobników (w zależności od pory roku). Zima to dla nich okres hibernacji. - Całą energię przeznaczają na utrzymanie ciepła w kłębie. W jego środku, tam gdzie jest matka, temperatura dochodzi do 30 stopni - opowiada pszczelarz z Nędzy. Z końcem lutego rozpocznie się rozwój wiosenny. Matka złoży jajeczka i przygotuje rodzinę do lata.
Pan Piotr prowadzi gospodarkę wędrowną, jego pszczoły żyją sobie w specjalnym wozie pszczelarskim. Wczesną wiosną wyjeżdżają do pól rzepaku, latem pracują nad lipami i akacjami przy rezerwacie "Łężczok".