Zafundujmy biednym wykrywacze czadu!
Pomysł jest autorstwa radnego Michała Wosia, który inspirował się przykładem z Kielc. Woś mieszka na Ostrogu, gdzie w styczniu wydarzyła się tragedia. 51-letnia kobieta zatruła się czadem.
– Takie urządzenia kosztują około 50 zł a mogą komuś uratować życie. W Kielcach tamtejszy urząd wyposażył wszystkie mieszkania komunalne w takiej czujki. A czy w naszym zasobie są takowe? – pytał prezydenta w urzędzie M. Woś. Racibórz ma 4 tys. mieszkań komunalnych. Trudno wyposażyć wszystkie w wykrywacze czadu – problemem są topniejące fundusze na „komunalkę”. A może zrobić to z myślą o najbiedniejszych raciborzanach? Tych co zamieszkują lokale socjalne.
Mirosław Lenk przyznał radnemu, że pomysł warto rozważyć. – Ludzie chronią się przed utratą ciepła, ale powodują w ten sposób brak wentylacji w mieszkaniu. Ja sam mam taki wykrywacz – wyznał Lenk przed radnymi komisji budżetu, gdzie toczyła się dyskusja. Przypomniał, że od lat wzmożoną akcję profilaktyczną nt. zagrożenia czadem prowadzą strażacy.
(m)
Ludzie
Poseł na Sejm RP
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.