Lekarze mylą się coraz częściej
Rośnie liczba postępowań karnych w sprawie błędów popełnianych przez lekarzy. Prokuratura Rejonowa w Rybniku bada obecnie aż osiemnaście potencjalnych pomyłek. Najwięcej z nich dotyczy ginekologii i położnictwa.
Są już pierwsze prawomocne wyroki. Lekarka z jednej z rybnickich przychodni straciła prawo do wykonywania zawodu – po tym gdy u kilkuletniego dziecka zdiagnozowała odrę zamiast sepsy. Dziecko zmarło. Biegły stwierdził, że lekarka popełniła błąd diagnostyczny. Sprawa trafiła do sądu. Lekarka została skazana w sądach I i II instancji. Wyrok zapadł blisko rok temu. W Sądzie Rejonowym w Rybniku toczy się obecnie inna sprawa przeciwko kolejnemu lekarzowi, który zdaniem prokuratury popełnił błąd. W kolejce jest aż osiemnaście kolejnych spraw. To lawinowy wzrost w porównaniu do lat ubiegłych. O tym czy trafią na wokandę, zadecydują biegli.
Kolejka po opinię
Nie chodzi tu o postępowania cywilne, w których poszkodowani pacjenci mogą walczyć o odszkodowania, tylko o przypadki gdzie zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. – Nasze postępowania prowadzimy najczęściej pod kątem narażenia życia pacjenta – mówi naszemu tygodnikowi prokurator Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Zdarza się, że prokuratura stawia zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. – To bardzo rzadkie przypadki. Musimy mieć dowody na to, że lekarz popełnił bardzo rażący błąd – dodaje prokurator. Najczęściej rybnicką prokuraturę zawiadamia sam poszkodowany lub jego rodzina. Ta druga sytuacja ma miejsce, gdy leczenie zakończyło się zgonem pacjenta. Kto ocenia lekarzy? – Zespół biegłych. Regułą jest, że wybieramy ich zawsze spoza rejonu apelacji katowickiej. Niestety, na sporządzenie opinii czekamy miesiącami. Obecnie mamy aż czternaście postępowań wstrzymanych z powodu oczekiwania na opinię zespołu biegłych – mówi prokurator.
Winę trzeba udowodnić
Nie wszystkie sprawy trafiają do sądu. Część z nich jest umarzana. – Zdarza się, że biegły stwierdza nieprawidłowości, jednak nie dochodzi w naszej ocenie do przestępstwa. Wówczas poszkodowany ma jeszcze furtkę w postaci postepowania cywilnego, gdzie może walczyć o odszkodowanie. Inaczej jest, gdy biegły stwierdza ewidentny błąd w leczeniu czy diagnozie. Jeśli postępowanie zakończy się sporządzeniem aktu oskarżenia, obligatoryjnie wnosimy o wydanie zakazu wykonywania zawodu. Uważamy, że jest to zasadne – mówi prokurator. Prokuratura nie dysponuje danymi dotyczącymi spraw cywilnych gdzie ludzie walczą o odszkodowanie. Niektórzy nie zawiadamiają prokuratury i rozpoczynają od razu walkę o pieniądze. Wyrok w procesie karnym jednak bardzo ułatwia uzyskanie odszkodowania, bo wówczas można już mówić o ewidentnej winie lekarza. Bez sprawy karnej, ciężar udowodnienia, że lekarz popełnił błąd leży na barkach powoda.
Porody na celowniku
Dziedziną, w której zgłaszanych jest najwięcej błędów lekarskich, jest ginekologia i położnictwo. Następna w kolejce jest ortopedia i psychiatria, porady wewnętrzne i interna. Po jednej sprawie rybniccy śledczy prowadzą z dziedzin takich jak kardiologia, pediatria i nefrologia. W ginekologii chodzi o przypadki gdy dziecko zmarło podczas porodu lub wystąpiły powikłania poporodowe.– Zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa otrzymujemy faktycznie coraz więcej. Trudno powiedzieć czy lekarze częściej się mylą, czy też świadomość prawna społeczeństwa jest wyższa. Ludzie wiedzą, że mogą zawiadomić prokuraturę. Czternaście postepowań mamy zawieszonych, a odebraliśmy kolejne cztery zawiadomienia, które obecnie analizujemy. Prokurator nie jest lekarzem, więc znów w każdej sprawie będzie się musiał wypowiedzieć biegły – mówi prokurator Malwina Pawela-Szendzielorz.
Adrian Czarnota