Lenk: nie będziemy odsprzedawać długów MZB
Abolicja dla dłużników czynszowych, o której piszą Nowiny Raciborskie, była tematem posiedzenia komisji gospodarki. Padły też nowe pomysły jak "zachęcać" lokatorów do regularnych wpłat czynszu.
Abolicja to nowy pomysł urzędników z Batorego na podreperowanie stanu zadłużenia w Miejskim Zarządzie Budynków. Są lokatorzy, których zobowiązania przekroczyły już 100 tys. zł. Sięgają 1997 roku, zaczęły się od powodzi. Z innych danych o długach zwraca uwagę liczba około 100 osób z zadłużeniem po 40 tys. zł. - Te 4 mln zł bardzo przydałyby się w budżecie, na wydatki remontowe - tłumaczył radnym prezydent Lenk. Abolicja pozwoli zainteresowanym na darowanie 70% ich zadłużenia.
Nowością w dopingowaniu najemców do sumiennych, terminowych wpłat ma być też system SMS z przypominaniem o konieczności uregulowania rachunku. Z takich rozwiązań korzystają banki, operatorzy telefonii komórkowej czy telewizyjnych platform satelitarnych.
Jak zapewnia prezydent Mirosław Lenk w MZB nie zostanie wprowadzone odsprzedawanie długów firmom windykacyjnym. - To byłoby nieprzyzwoite - ocenił. Gdy szef MZB Andrzej Migus zażartował, że słyszał o tym, jak wpływają na regularne opłacanie rachunków "wizyty u dłużników rosłych mężczyzn, niekoniecznie bujnie owłosionych" poprosił by nie używać takich porównań bo posiedzeniom komisji przysłuchują się dziennikarze i taki przekaz może trafić do mediów i zostać tam opacznie zrozumiany.