Marchewki dla sześciolatków nie będzie
Racibórz nie pójdzie tropem Rybnika i „nie będzie dawał marchewki” rodzicom, by wysyłali sześcioletnie dzieci do szkoły (w Rybniku władza da dzieciom 200 zł na wyprawkę pierwszoklasisty).
Argumentem by nie sięgać po takie – jak mówi prezydent Lenk – bonusy jest deklaracja 170 rodziców, którzy zamierzają 1 września posłać swe sześcioletnie pociechy do szkoły podstawowej. – Siedmiolatki też idą do pierwszej klasy a nic nie miałyby dostać? Byłoby to posunięcie nie do końca rozważne – skomentował prezydent. Jego zdaniem nie powinno się przesłaniać takimi bonusami „święta posłania dziecka do szkoły”.
Mimo tego magistrat przygotuje kampanię informacyjną o korzyściach płynących z edukacji w wieku 6 lat. Racibórz chce „kusić” np. dodatkowym nauczycielem dla sześciolatków. – W przerwie będzie mógł je odprowadzić na stołówkę. Zorganizujemy też kącik dla sześciolatków w świetlicy – wymienia M. Lenk. Kampania informacyjna firmowana przez urząd ma ruszyć za 2 tygodnie. – Nie będzie nachalna, ale zdroworozsądkowa. Pokażemy place zabaw, kąciki, nauczycieli i postaramy się trafić do rodziców z sensownymi argumentami, a nie z marchewką w postaci wyprawki – dodaje prezydent.
Zapowiedź kampanii padła na posiedzeniu lutowej komisji oświaty. Radny Zbigniew Sokolik zasugerował wtedy by szkoły starały się tworzyć jednorodne klasy pierwsze. Złożone z samych sześciolatków będą wg niego jednym z „motywatorów” dla rodziców, decydujących o przyszłości swego dziecka.
(ma.w)
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.