Rapnicki o Cofale: próbowali wdeptać człowieka w bruk
Koledzy z rady stanęli murem za radnym Cofałą, który dyskutował ostatnio z Anną Ronin o rzekomych nieletnich nawołujących do referendum w mieście. Klub Razem dla Raciborza ogłosił swoje wspólne stanowisko, a Marek Rapnicki wygłosił mowę na sesji.
Radny Rapnicki wrócił do dyskusji na marcowym posiedzeniu komisji oświaty. Jego zdaniem Tomasz Cofała, wiceprzewodniczący tej komisji, przedstawił tam "zasłyszaną diagnozę i niewinny problem" związany z referendum o odwołanie prezydenta Lenka dla którego poparcia szukają m.in. Dariusz i Anna Roninowie.
- Radny Cofała uzyskał odpowiedź w tej sprawie i co się dalej stało? Popłynęła rzeka hejtu. Okazało się, że nie statystyczny radny tylko radny, który zachowuje klasę, który należy do młodego pokolenia, które za parę lat przejmie stery tego miasta, zauważył problem niewygodny dla kogoś oraz jego towarzyszy niedoli i odbyła się któraś kolejna w tym pięknym mieście nad Odrą próba linczu. To próba linczu przez ludzi, którzy zaślepieni nie do końca wiem czym, popisujący się często właśnie walką z hejterstwem, nienawiścią polityczną, plemienną, próbowali wdeptać człowieka w ten raciborski bruk - mówił Marek Rapnicki.
Mówca nadmienił, że T. Cofała zapytał komisję czy godne jest aby nieletnia młodzież brała udział w akcjach propagadnowych związanych z referendum. - To zwykłe pytanie. Odpowiedź twierdząca nie skutkowałaby sprawą karną. Ale to dla większości na tej sali jest jasne, że co nie jest zabronione prawem niekoniecznie musi być zgodne z naszym poczuciem smaku i etyki i dobrosąsiedzkich zachowań. Przysięgam państwu, że na tej sali jest kilka osób, które radnego Cofałę mogłyby utwierdzić w przekonaniu, którego nabrał rozmawiając z kimś z sąsiedztwa z osiedla hetmańskiego - przekonywał radny Rapnicki.
- Czy my jesteśmy miastem gdzie nie wolno postawić problemu, który nie jest w smak jednej z opcji politycznych? Czy nie można radnemu odpowiedzieć? Wysłać pisma? Ewentualnie podać do sądu? Tylko trzeba przy pomocy towarzyszy, sił działających nieustannie w tym mieście, monitorując polityczną arenę i robiąc kogel mogel z Bogu ducha winnego radnego. Który nie jest uwikłany w żadne konflikty, który zawodowo się spełnia i pracuje z trudną młodzieżą? - kontynuował niezależny rajca.
- Jeśli my do tego zmierzamy, to nie dziwcie się państwo, że przyjdzie czas, że będę tu się śmiał na głos do tych kamer kiedy ktoś zacznie wylewać krokodyle łzy nad hejtami. Pytanie radnego to coś, co powinno uzyskać wyłącznie odpowiedź, a nie może być zakwestionowana możliwość pytania. To jest odwracanie kota ogonem na zasadzie: a u was Murzynów biją - podsumował Marek Rapnicki na marcowej sesji.
Klub radnych Razem dla Raciborza (10 radnych prezydenckich) przedstawił w tej sprawie swoje oficjalne stanowisko odczytane przez Henryka Mainusza.
Czytaj także:
Ludzie
Kurator sądowy, radny powiatu raciborskiego, prezes Stowarzyszenia "Pomocna Dłoń", Przewodniczący Rady Powiatu Raciborskiego