Pracownik lodowiska popełnił wykroczenie. Policja: trzeba zmienić regulamin
- Policja podniosła argument, że legitymowanie nie może mieć miejsca. Legitymować mogą tylko służby - mówi burmistrz Pszowa Katarzyna Sawicka-Mucha.
Wracamy do sprawy ze świąt Bożego Narodzenia, kiedy na lodowisku policjanci zajęli się problemem zatrzymywania dowodów osobistych w zastaw za wypożyczone łyżwy. Policjanci prowadzili czynności wyjaśniające pod kątem ustalenia, czy doszło do popełnienia wykroczenia lub przestępstwa. Czynności te pozwoliły na sformułowanie zarzutu z ustawy o dowodach osobistych, który został przedstawiony jednemu z pracowników lodowiska („Kto zatrzymuje bez podstawy prawnej cudzy dowód osobisty, podlega karze ograniczenia wolności do 1 miesiąca albo karze grzywny”).
- Mężczyzna przyznał się do wykroczenia. Referent sprawy zastosował wobec sprawcy pouczenie na zasadzie art. 41 KW - informuje mł. asp. Joanna Paszenda z Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. Ponadto Komisariat Policji w Pszowie skierował do urzędu miasta wystąpienie o zmianę regulaminu lodowiska, z uwagi na jego niezgodność z obowiązującymi przepisami.
Faktycznie, do urzędu wpłynęło pismo policji. - Sprawa została przekierowana do właściwej komórki, czyli Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Jest wyjaśniana - mówi wiceburmistrz Pszowa, Dawid Topol. To jednak nie zamyka problemu. Dlaczego? Ponieważ pismo policji nie odnosi się konkretnie do sprawy depozytów, czyli pobierania dowodów w zastaw. - Pismo odnosi się do regulaminu, a dokładnie do zapisu, że „Uczestnicy ślizgawki są zobowiązani okazać dokument tożsamości na prośbę pracownika obsługi”. Policja podniosła argument, że legitymowanie nie może mieć miejsca. Legitymować mogą tylko służby - zaznacza wiceburmistrz. W opinii urzędu zabrakło natomiast stanowiska policji co do samej kwestii depozytów. Miasto skierowało więc do policji pismo z prośbą, by odniosła się i do tego. Po otrzymaniu odpowiedzi urząd podejmie ostateczne decyzje.
(mak)
jakbyśmy nie byli Polaczkami którzy kombinują jak tu coś mieć za darmo to by nawet kaucji nie trzeba było
Dobra zgadzam się z tym że pracownik lodowiska popełnił wykroczenie nawet w artykule przedstawiono paragraf. Pytanie jak ten pracownik ma zabezpieczyć się aby po prostu tych wypożyczonych łyżew "ktoś roztargniony" zapomniał oddać. Jest tzw zastaw, sprawdziłem ceny typowych łyżew w necie i cena waha się od 100 do 200 zł czyli aby nie być startym cena zastawu za parę to około np 150 zł Powiedźcie mi kto pójdzie na lodowisko z np dwójką dzieci i zapłaci zastaw za łyżwy 300 zł plus bilet? NIKT........
A ja dalej nie rozumiem ludzi, co oddają obcym zupełnie ludziom dowód... W życiu bym nie dał nikomu swojego dowodu, nie zamierzam czyiś kredytów czy pożyczek spłacać.
W takim razie PROSZĘ POUCZYĆ też PRACOWNIKÓW RYDUŁTOWSKIEJ FIKOŁKOWNI!Biorą oni dowód osobisty pod zastaw kijów golfowych.Mam nadzieję,że i tamci pracownicy zostaną pouczeni o karze GRZYWNY!!!