Prywatyzacja diagnostyki w szpitalu - Wypowiedz się i ty, pod nazwiskiem, anonimowo, jak wolisz
W związku z planami raciborskiego starostwa dotyczącymi prywatyzacji zakładu diagnostyki w szpitalu do 11 kwietnia trwają konsultacje uchwały o zmianie statutu szpitala (treść uchwały w załączeniu). Obowiązek konsultacji ze związkami zawodowymi i organizacjami społecznymi wynika z wytycznych Wydziału Nadzoru Prawnego Wojewody Śląskiego, według których statut podmiotu leczniczego niebędącego przedsiębiorcą jest aktem prawa miejscowego.
Mieszkańcy powiatu raciborskiego nie mogą w ramach tych konsultacji bezpośrednio wypowiadać swoich opinii, a tylko za pośrednictwem ww. organizacji. Dlatego chcemy dać WSZYSTKIM taką możliwość otwierając dyskusję na ten temat na portalu nowiny.pl. Zapraszamy do wyrażania swoich opinii w formie komentarzy. Uważamy, że dyskusji na tak ważny społecznie temat nigdy nie jest dość.
Poniżej przedstawiamy zarys problemu z perspektywy czterech głównych stron, których on dotyczy. W linkach pod tekstem zamieszczamy nasze dotychczasowe publikacje na ten temat.
Pacjenci
Nie powinni nic stracić bo „diagnostyka” zostanie utrzymana w szpitalu, a pacjenci będą z niej korzystać na takich samych warunkach, jak do tej pory. Wzorem innych działalności oddanych prywatnym podmiotom - rehabilitacja, dializy i po części laboratorium analityczne - chorzy nie powinni odczuć zmian. Dodatkowo dyrekcja szpitala zamierza "powalczyć" w przetargu o wyposażenie zakładu w rezonans magnetyczny, którego na Gamowskiej dotąd nie ma.
Pracownicy zakładu diagnostyki
Boją się utraty przywilejów pracowniczych, a w dłuższej perspektywie także zwolnień. To na nich może zaoszczędzić prywatny podmiot, ale dopiero po roku. Na ten okres będzie musiał zobowiązać się do przejęcia całej załogi na obecnych warunkach. Pracownicy uważają, że NFZ może zabrać szpitalowi kontrakt, gdy ten nie będzie miał własnej diagnostyki. Wątpią w lepszą jakość usług "prywaciarza", którzy korzysta z konsultacji radiologicznych na odległość, przesyłając radiologom przez internet zdjęcia i wyniki badań do opisu.
Starostwo
Rozwiązuje w ten sposób problem braku pieniędzy na sfinansowanie potrzeb szpitala. W ciągu roku zasila go kwotą od 1 do 2 mln zł, aby jednostka utrzymała płynność finansową. Nakłady inwestycyjne, które jako niezbędne przedstawiła dyrekcja oznaczają dodatkowe miliony złotych, których starostwo nie ma. Dodatkowo samorządowcy odwołują się do skutecznych decyzji z przeszłości: przeprowadzki z Bema na Gamowską i budowy bloku operacyjnego. Twierdzą, że warto im zaufać i tym razem.
Szpital
Dyrektor zapewnia, że blisko 3 mln zł, jakie szpital wydaje na utrzymanie zakładu diagnostyki można spożytkować lepiej, przy zachowaniu dotychczasowego poziom usług, a nawet jego podniesieniu. Pieniądze zaoszczędzone dzięki wydzierżawieniu „diagnostyki” będzie mógł wydać na cele inwestycyjne wynikające z potrzeb szpitala. R. Rudnik twierdzi, że szpital nic nie straci na zmianie (w tym także nie ma zagrożenia utraty lub obniżenia wysokości kontraktu z NFZ).
Czytaj także:
- Diagnostyka do prywatyzacji. Starosta Winiarski i przewodniczący Wajda są zdeterminowani
- Operacja na sercu szpitala
- Radiolodzy są zaniepokojeni planami zarządu powiatu i dyrekcji szpitala
- Spór o szpital nadal trwa. Marek Labus kontra Ryszard Rudnik - wymiana argumentów
- Spór o przyszłość szpitala. Czy likwidacja zakładu diagnostyki to początek prywatyzacji?
- Radna PiS zapytała o przyszłość szpitala. Starosta posądził ją o żądzę medialności
Ci pracownicy to nie przedsiębiorcy przecież. Oni są doświadczeni w leczeniu ludzi a nie w prowadzeniu biznesu. Taka propozycja dla nich wiadomo, że spotkać się musiała z odmową. Taka ściema pod publikę, żeby był argument, że nie chcieli choć intencje władz były takie słodkie. Robienie z załogi zakładu kogoś złego w tej rozgrywce jest nieuczciwe.
Jak to jest taki dobry biznes to czemu pracownicy nie chcieli tego przejąć, jako spółka pracownicza?
W przysłowiu Zabłocki na mydle jak wyszedł? Teraz Polak nową mądrość sobie kupi i będzie funkcjonować tak, że: szpital wyjdzie na tym jak dyrektor Rudnik na prywatyzacji diagnostyki
Zapytamy sie jeszcze paru rzeczy przy oddaniu zakładu traci pan kontrakt 1mln na wykonywanie TK to też trzeba doliczyć do przychodów, dodatkowo trzeba będzie płacić za wszystkie badania rtg których na szpitalu jest bardzo dużo,następnie utraci pan zyski z badań z POZ, koszty nie znam ich bo nigdy nie były publikowane zapewne można by było je obniżyć inwestując trochę grosza /nie znam sprzętu pracującego na szpitalu/.
Panie dyrektorze proszę spojrzeć na ceny są to ceny dla badań na 1 rok tk dla szpitala niech pan sobie dobrze policzy czy na pewno oddając zakład prywatnej firmie zarobi pan, bo mi się wydaje że obudzi się pan z tzw ręką w nocniku.
http://zoz.wodzislaw.pl/wp-content/uploads/2015/07/odpowiedz-na-odowolanie1.pdf
Dziękuję za odpowiedź. Wszędzie gdzie dzwonię terminy są na październik, grudzień, a ja koniecznie potrzebuję zrobić RM do lipca. I niestety z tego względu chyba będę musiała zrobić prywatnie. 3 odcinki czyli cena x3 i mamy ponad 1 tys zł. - gdyby miał ktoś namiar gdzie na Śląsku czy w okolicach jest najtańszy RM proszę o namiar.
Do RadliniankaAW. Początkowo termin miałem 3-miesięczny, ale potem zadzwonili że zwolniło się miejsce i wskoczyłem po 3 czy 4 tygodniach.
Nikt nie słucha głosu pracowników. Proponowali rozwiązanie pośrednie. Tanie i z perspektywą. Władze uznały, że wiedzą lepiej. Nawet wyśmiały pracowników. Pan Adam Wajda przewodniczący Rady Powiatu Raciborskiego powiedział na konferencji prasowej, że to tak jakby porównywać skan ze skanera z fotografią cyfrową. Kto mu dał kwalifikacje do takich ocen? On pracuje jako urzędnik w Pietrowicach Wielkich a nie w zakładzie diagnostyki w szpitalu. Ale z racji zajmowanej funkcji widać wie lepiej. To brzmi jak żart. Moim zdaniem to nie jest właściwa ścieżka ta prywatyzacja. Władza która nie słucha wyborców długo nie porządzi.
Savonarola - a jak długo w tej klinice w Zabrzu czeka się na rezonans?
Na pewno pracownicy lepiej by się starali o swoją pracę.
Żeby dyskusja miała sens to trzeba pewne zagadnienia wyraźnie rozróżniać. Np. zgadzam się, że dla pacjentów prywatyzacja jest raczej bez znaczenia. Sam miałem niedawno rezonans w ramach NFZ w klinice państwowej w zabrzu, gdzie diagnostyka obrazowa jest w prywatnej firmie. Zero różnicy dla mnie, a jeśli już to na plus bo panie były ładnie ubrane i miłe (a na pewno dużo milsze niż jak kiedyś robiłem rtg w Raciborzu). Natomiast z innej strony niepokoi mnie, że firmy prywatne wyrywają ze szpitali państwowych tylko te oddziały na których się zarabia. Powstaje więc pytania, czy jak w szpitalu zostanie tylko to, co przynosi straty, to czy nie trzeba będzie do niego dokładać jeszcze więcej?
Zgadzam się z pracownikami w nowej ustawie szpital może stracić kontrakt nie mając diagnostyki w postaci zakładu diagnostyki obrazowej /nie chodzi mi o TK czy MR.
Ponadto dyrektor chyba nie umie liczyc chciałbym zobaczyć te 3mln wydatku a osobno kwoty które przynosi zakład za swoje usługi jest to koszt wykonania zdjęcia/badania/ razy kwota wolnorynkowa i wtedy może się okazac że własny zakład jest dużo tańszy.Widac że dyrektor jak i starostwo mają zielone pojęcie o funkcjonowaniu szpitala,