Dawna cegielnia w Rydułtowach na sprzedaż. Powstanie centrum handlowe?
Teren byłej cegielni – oraz działalności spółki Zielony Śląsk – może odżyć. Właściciel chce sprzedać ponad 15-hektarowy grunt. Agencja nieruchomości, która pośredniczy w sprzedaży, snuje śmiałe wizje. Widzi w tym miejscu na przykład centrum usługowo-handlowe.
Teren byłej cegielni przy ul. Bohaterów Warszawy w Rydułtowach trafił pod młotek. – Teren jest ogromny, ładny i ma duży potencjał – podkreśla Anna Kawka-Sachnik ze Śląskiego Centrum Nieruchomości, które szuka inwestora zainteresowanego kupnem gruntu.
Oferowany grunt inwestycyjny ma powierzchnię ponad 15 hektarów. Przeznaczony jest pod działalność produkcyjno-usługową. Znajduje się tam murowany budynek cegielni oraz wybudowane kilka lat temu budynki o funkcji socjalno–biurowej. Część terenu wynajmowana jest przez betoniarnię.
Proponowana cena sprzedaży gruntu wraz z obiektami to 3,7 mln zł.
Centrum handlowe z budynkiem cegielni
Agencja nieruchomości, która oferuje sprzedaż gruntu, przygotowała nawet różne propozycje zagospodarowania terenu. Chce w ten sposób wyjść naprzeciw potencjalnym inwestorom i w większym stopniu zainteresować ich. Jedną z propozycji jest centrum usługowo-handlowe z wkomponowanym budynkiem dawnej cegielni. – Mogłoby powstać tam coś ciekawego. Nie tylko działalność produkcyjna, ale też handlowa, usługowa albo związana ze sportem i rekreacją. Może to być interesujące miejsce dla rodzin. Takie, które sprzyja dobrej atmosferze oraz rozwojowi miasta i regionu – zaznacza Anna Kawka-Sachnik.
Zielony Śląsk
Teren byłej cegielni wiąże się z kontrowersyjną działalnością spółki Zielony Śląsk. Firma miała zająć się w Rydułtowach jego rekultywacją, jednak – jak przekonywali okoliczni mieszkańcy – dokonywała tego w sposób inny niż powinna. – Mamy szereg dokumentów i wszelkie badania gruntu, które nie wykazały żadnych nieprawidłowości – dodaje przedstawicielka agencji nieruchomości.
Urząd zachęcił studentów
Agencja nieruchomości skontaktowała się również z Urzędem Miasta w Rydułtowach. Przedstawiła swoje koncepcje. – Nie jest to grunt miejski, ale z racji tego, że jesteśmy gospodarzami Rydułtów, to zależy nam, aby ten teren ożywił się, zyskał na wartości i stracił etykietę miejsca związanego z Zielonym Śląskiem – podkreśla wiceburmistrz Rydułtów, Marcin Połomski. Urząd miasta zasugerował też, że warto nawiązać współpracę ze studentami architektury, by i oni przygotowali swoje pomysły zagospodarowania terenu. Temat podjęła Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Raciborzu. Jeszcze przed świętami studenci raciborskiej uczelni mieli okazję zwiedzić teren. Koncepcje, które przygotują, także zostaną przedstawione potencjalnym inwestorom. – Młode umysły są bardzo kreatywne. Myślę, że przygotują coś ciekawego – dodaje wiceburmistrz.
Magdalena Kulok
Ja to bym oprócz galerii handlowej,widział jakiś kościółek(który by można pózniej rozbudować).To teraz takie na topie.I nowe miejsca pracy,choćby kucharka,organista,kościelny,sekretarka parafialna.
jeśli powstanie tam cokolwiek handlowego co może zwiększyć liczbę samochodów w tym rejonie należałoby się poważnie zastanowić nad skrzyżowaniem dróg. skrzyżowanie domeyki/narutowicza/boh.warszawy/rydułtowska jest często wykorzystywane, gdyż są to skróty dla znających region. jeśli dojdzie 200m obok kolejne skrzyżowanie to może zaistnieć problem ;-)
Drogi KG - czytaj ze zrozumieniem. I pamiętaj, że żyjemy w państwie, które szanuje własność prywatną. Taki ustrój sobie wybraliśmy jakieś 25 lat temu. Więc nie każ teraz właścicielom gruntu i terenu (osoby prywatne) robić, co tobie by pasowało. Nie doczytałeś, że grunt jest prywatny ? Oto cytat: "Agencja nieruchomości, która oferuje sprzedaż gruntu, przygotowała nawet różne propozycje zagospodarowania terenu. Chce w ten sposób wyjść naprzeciw potencjalnym inwestorom i w większym stopniu zainteresować ich. Jedną z propozycji jest centrum usługowo-handlowe z wkomponowanym budynkiem dawnej cegielni." Ot i wszystko. Możesz grunt spokojnie kupić. Gwarantuję, że ci sprzedają.
No tak, kolejny supermarket. Reszta mniejszych sklepów plajtnie..., ale co to kogo obchodzi. Żenujące jest to, żeby niszczyć małą lokalną i rodzinną przedsiębiorczość a forsować duże sieci, ktróre i tak nie płacą podatków.