Droga Racibórz - Pszczyna. Na całość nie starczy, będzie budowana etapami

Choć powiat nie jest bezpośrednio zaangażowany w finansowanie prac nad projektem szosy do Pszczyny, a ściślej szybkiego połączenia Raciborza z Rybnikiem, to temat ten przewija się przez sesje w starostwie. Wrócił 26 kwietnia. Dawid Wacławczyk odpytywał z najnowszych wieści Ryszarda Winiarskiego. Z internetu dowiedział, że inwestycja jest zagrożona, że może zabraknąć nań pieniędzy. Wspomniał, że projekt przygotowywany przez Racibórz jest oderwany od realiów i "już nawet poseł Gabriela Lenartowicz odcina się od działań pana prezydenta" w sprawie budowy Regionalnej Drogi Racibórz - Pszczyna. Wacławczyk powoływał się na wypowiedzi medialne posłanki.

- To nie jest wyłącznie interes samorządu Raciborza - podkreślił radny powiatowy. - Wszyscy musimy mieć świadomość, że bez tej drogi pozostaniemy grajdołkiem, a tego byśmy bardzo nie chcieli - dodał.

- Nie odpowiem, bo to nie zależy ode mnie - zaczął starosta, wyjaśniając, że sprawę pilotuje prezydent Raciborza Mirosław Lenk i to jego powinien pytać radny. Dodał jednak, że samorządowcy zabiegają o "drogę Pszczynę - Racibórz", której budowa jest podzielona na etapy.

- Na takie etapy na jakie starczy pieniędzy. Wiadomo, że w tym rozdaniu nie wystarczy pieniędzy na całość. Tak mi prezydent Lenk przekazał. Nie chę zabierać głosu za prezydenta. Projekt jak będzie gotowy to budowa droga poleci. Będzie częściowo robiona. Pierwszy etap od krajówki Opole - Racibórz po obwodnicę całego Raciborza. To będzie jej pierwszy etap - powiedział na sesji R. Winiarski.

Starosta wskzał, że problemy z finansowaniem zaczynają się z budową RDRP na wysokości Niewiadomia i Rydułtów. - Rozmawiamy bardzo mocno z Rydułtowami. Nie oszukujmy się. Naszych samorządów nie stać na wykup gruntów pod tą drogę. Bo to są ogromne pieniądze, prawie niemożliwe - kontynuował R. Winiarski.

Włodarz powiatu podkreślił, że nie ma zagrożenia jeżeli chodzi o fazę projektowania RDRP i wykonania przynajmniej jej dwóch etapów.