Mieszkanka Czyżowic: posłanka Teresa Glenc jest pilniej strzeżona niż papież
Czy pretensje Elwiry Stachowiak o styl pracy biura poselskiego Teresy Glenc są zasadne?
Mieszkanka Czyżowic uważa, że w biurze poselskim Teresy Glenc w Wodzisławiu nie można doprosić się o spotkanie z posłanką. Biuro zaprzecza i pokazuje notatki, z których wynika, że spotkanie było umówione, ale zainteresowana sama ostatecznie z niego zrezygnowała. We wszystkim chodzi zaś o sprawę świadczeń pielęgnacyjnych dla opiekunów dorosłych niepełnosprawnych.
Przecież ludzie ją wybrali
Elwira Stachowiak z Czyżowic chciała zapytać posłankę PiS Teresę Glenc o kwestię zasiłków dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. - Pod koniec 2014 roku Trybunał Konstytucyjny uznał kwestię zasiłków dla opiekunów osób niepełnosprawnych za niekonstytucyjną. PiS obiecywał zmiany. W imieniu osób opiekujących się dorosłymi niepełnosprawnymi chciałam zapytać panią poseł, dlaczego nic w tej sprawie się nie dzieje. Ale z panią poseł nie można się spotkać. Uniemożliwia to dyrektor biura poselskiego. Pani poseł jest pilniej strzeżona niż papież, a przecież została wybrana przez ludzi i pracuje dla ludzi – nie kryje zdenerwowania Elwira Stachowiak.
Posłanka chce do rozmowy być przygotowana
W wodzisławskim biurze poselskim Teresy Glenc usłyszeliśmy inną wersję. - Z panią Stachowiak utrzymujemy kontakt od początku lutego. Miała nawet umówione spotkanie z panią poseł 18 lutego, ale ostatecznie w dniu spotkania sama z niego zrezygnowała – wyjaśnia Jolanta Górecka, dyrektor biura poselskiego, na dowód pokazując notatnik, w którym skrupulatnie notowane są wszystkie wizyty w biurze poselskim. - Wypadła mi w tym dniu wizyta u lekarza i nie mogłam przyjść – przyznaje Elwira Stachowiak. - Ale próbowałam umówić się na inne terminy i nic z tego nie wyszło – dodaje. W biurze poselskim wyjaśniają jednak, że prosili panią Elwirę, by osobiście przyszła do biura i przedstawiła swój problem. - Chodziło o to by zebrać informacje na temat sprawy, którą pani Stachowiak chce poruszyć, po to by pani poseł mogła się do tego spotkania przygotować i by przebiegało ono sprawnie, tak by można było rozwiązać problem. Bo zdarzały się już sytuacje, że ktoś rozmawiał z panią poseł 2 godziny a na końcu i tak mówił, że on w zasadzie przyszedł, bo chce by pani poseł załatwiła mu pracę albo awans. Chcemy takich sytuacji unikać, stąd jak ktoś dzwoni do nas w sprawie spotkania, to zapraszamy go do biura by poznać tego człowieka, dowiedzieć się konkretnie jakie sprawy chce poruszyć podczas spotkania z panią poseł – wyjaśnia Górecka. Jak dodaje po odwołaniu przez zainteresowaną wizyty, proponowano pani Stachowiak przesłanie maila, albo przynajmniej zwykłego listu z opisem sytuacji.
Czy prościej spotkać się z papieżem?
- Nie każdy ma komputer, poza tym oni doskonale wiedzą o czym chciałam z panią poseł porozmawiać, bo ktoś inny w naszym imieniu wysłał maila – ripostuje Stachowiak. Pytamy ją czy nie warto jednak spróbować spełnić warunki biura w sprawie kontaktu. - Chyba nie o to chodzi, żeby do posła trzeba było umawiać się jak na audiencję. Toż z papieżem prościej się chyba spotkać, a poseł jest wybierany przez ludzi i dla nich powinien być dostępny bez problemu – odpowiada pani Elwira.
Mają za sobą wyrok TK
Mimo, że biuro poselskie nie porozumiało się z kobietą, to jak zapewnia dyrektor biura, poseł Teresa Glenc ma ciągle na uwadze sprawę świadczeń dla opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. Opiekunowie ci otrzymują zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 520 zł na rękę, jeśli rezygnują z pracy by zajmować się bliską osobą. Chcą zaś być traktowani jak opiekunowie niepełnosprawnych dzieci, którzy otrzymują świadczenie pielęgnacyjne w wysokości 1200 zł jeśli niepełnosprawność powstała nie później niż do ukończenia 18 lub 25 lat (gdy się uczą). Mają za sobą wyrok Trybunału Konstytucyjnego. - PiS sam zaskarżył te przepisy do Trybunału. Przejął władzę, ale oczekiwanych zmian nie możemy się doczekać – mówi Elwira Stachowiak. - Sprawa jest w toku. Niedawno senat przyjął w tej sprawie uchwałę, zobowiązującą sejm do działania. Chcieliśmy poinformować panię Stachowiak o działaniach pani poseł w tej sprawie, ale niestety trudno się z nią porozumieć, bo swoje telefony ogranicza do artykułowania pretensji w stosunku do nas – wyjaśnia Górecka. Elwira Stachowiak zapowiada, że jest raz za pośrednictwem biura spróbuje umówić się na spotkanie z posłanką.
Artur Marcisz
Komentarz Teresy Glenc:
Sprawę pani Elwiry Stachowiak znam z opisu pracowników mojego biura. Chętnie poznałbym jej racje, niestety ona sama do biura nie przyszła, choć była zaproszona i miała umówione spotkanie ze mną. A trudno się porozumieć tylko poprzez rozmowę telefoniczną, szczególnie w tak skomplikowanej sprawie. Wydaje mi się, że ze mną kontakt naprawdę nie jest trudny, ale mam wiele spotkań i muszę je poukładać w grafiku. Na pewno nie odmawiałam pani Stachowiak spotkania, to pomówienie.
Co do sprawy opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych to była już ona omawiana w senacie, po czym 30 marca trafiła na komisję rodziny i polityki społecznej. Sprawa jest procedowana. 12 kwietnia odbyło się jej pierwsze czytanie na komisjach. Nie jest więc tak, że sprawą się nie zajmujemy.
Ludzie
Była posłanka na Sejm RP.
cóz ta pani może ,jak Jarek nie pozwoli to nie będzie dialogu
Zigi - potrafisz czytać? Separuje się, bo miała umówione spotkanie, na które p. Stachowiak nie przyszla? Piszesz tak, bo masz jakieś podstawy czy po prostu nie lubisz pisu i nie masz się gdzie wypowiedzieć?
to chyba jedna z najgorszych posłanek w obecnym sejmie, więc nie dziwota, że tak się separuje od rzeszy rozczarowanych wyborców
Nie rozumiem, co ma na celu ten artykuł - przecież sprawa wydaje się być wyjaśniona - i Biuro, i ta kobieta potwierdzają że byla umówiona, ale nie przyszła
Poseł musi być przygotowany na kontakt z trudnym wyborcą. Niech Pani Stachowiak spróbuje załatwić sprawę u innego posła na którego nie głosowała:D . A nawiasem mówiąc wyborca wart wybieranego.
A pani Stachowiak to sobie mysli ze wszystkich urzedasow bedzie musztrowac?? czy takim sposobem traktowania ludzi pozałatwia swoje sprawy? wykłócanie i obrażanie ludzi przez telefon to nie tedy droga .. niestety.. a wiekszosc juz poznała ta pania, .. kazde biuro ma zasady przyjmowania stron, pani Stachowiak to nie dotyczy?