Ratowanie 350 ton zboża z wykolejonego pociągu [ZDJĘCIA]
Wypełniony zbożem pociąg wykoleił się nieopodal Gródczanek (gmina Pietrowice Wielkie, powiat raciborski). Na miejscu uwijają się robotnicy, przeładowujący zboże z wykolejonych wagonów oraz kolejarze, którzy naprawiają 200 metrów uszkodzonych torów.
Do wykolejenia pociągu doszło 11 maja na linii numer 194 z Kietrza do Pietrowic Wielkich. Ten jednotorowy szlak kolejowy jest używany sezonowo, włącznie w celach transportu towarów. Wyładowany zbożem pociąg jechał z Kietrza do Raciborza. O godz. 15.55 doszło do wykolejenia 9 wagonów składu i uszkodzenia torów na odcinku 200 metrów. Na miejscu interweniowała policja. - Nasze działania ograniczyły się do sprawdzenia trzeźwości trzech maszynistów. Wszyscy byli trzeźwi - mówi podkom. Mirosław Szymański z KPP w Raciborzu.
Dokładne przyczyny i przebieg wykolejenia bada komisja powołana przez zarządcę kolejowej infrastruktury - spółkę PKP PLK. Specjaliści wizytowali miejsce zdarzenia 11 i 12 maja.
- Od godz. 4.00 na miejscu działa załoga pociągu ratunkowego - powiedział nam w czwartek 12 maja Jacek Karniewski, rzecznik PKP PLK. Kolejarze uwijają się z naprawą uszkodzonego torowiska - Chcemy, aby linia została ponownie uruchomiona na początku przyszłego tygodnia - dodaje J. Karniewski.
Skład przed wykolejeniem liczył 23 wagony i dwie lokomotywy. Po wykolejeniu części pociągu, większość wagonów udało się doprowadzić do celu (lub zawrócić do kombinatu). Na miejscu wciąż pozostaje jednak siedem wypełnionych zbożem wagonów. Każdy z nich jest wyładowany 50 tonami zboża. Na miejscu pracują robotnicy, którzy przy użyciu specjalnej pompy tłoczą zboże na przyczepę (mieści około 25 ton zboża). W przybliżeniu, potrzeba będzie około 14 kursów, aby opróżnić wagony.