Ponad 800 kg ryb na zawodach na Babiczoku; rekord pobity!
Wędkarze ze Stowarzyszenia Wędkarstwa Sportowego "Babiczok" z Nędzy zorganizowali kolejne w tym sezonie zawody. W ciągu czterech dni wyciągnięto z wody 97 karpi i jednego amura.
Drużynowe zawody karpiowe metodą rzutową "Wiosna2016" zorganizowano na wodzie Babiczok II.
W wydarzeniu wzięło udział dwanaście drużyn z całego regionu. - W trakcie zawodów zostały pobite wszelkie rekordy łowiska! - cieszy się Janusz Cieślikowski ze stowarzyszenia "Babiczok". - To cieszy i świadczy o tym, że nasze łowisko się rozwija, a ryby są w świetnej kondycji - uśmiecha się.
W sumie w ciągu czterech dni zawodów z wody wyciągnięto 97 karpi i jednego amura, a waga całkowita okazów wyniosła 802 kilogramy! - Karpi w przedziale od 10 do 18 kg wyłowiono 21 sztuk. To bardzo dobry wynik, najlepszy od początku istnienia tego łowiska - podkreśla prezes Adam Sobeczko.
Największego karpia (18,34 kg) wyciągnął na matę Paweł Wardęga. - Prawdopodobnie były jeszcze większe, ale wygrały walkę z wędkarzami i nie dały się wprowadzić do podbieraka - uśmiecha się Janusz Cieślikowski.
Rywalizacja o miejsce na podium trwała dosłownie do ostatniej minuty między trzema najlepszymi drużynami. Walka zakończyła się różnicą tylko jednej ryby, która mogła zmienić wszystko - tak się stało w ostatnich 20 minutach. Paweł Wardęga z partnerem Leszkiem Woloszyńskim wyholowali na matę karpia, który się okazał największym na zawodach i tym to sposobem wywalczyli sobie pierwsze miejsce zawodów wynikiem 164,30 kg (16 ryb).
Drugie miejsce zajęła drużyna Janusza Cieślikowskiego i Piotra Żdziebło z wynikiem 152,32 kg (22 ryby), a trzecie - drużyna Krzysztofa Nawrockiego i Krzysztofa Kirśniaka z wynikiem 114,10 kg (11 ryb).
Nad całością organizacji wraz z ekipą sędziowską stowarzyszenia i kuchnią polową czuwał jak zwykle Bogdan Granieczny.
- Cieszymy się też, że całe podium zajęli wędkarze z naszego stowarzyszenia, którzy w swoich umiejętnościach są coraz lepsi i pokażą klasę na zawodach jesiennych. Kto wie, może znów padnie rekord! - mówi Cieślikowski.