Referendum w Raciborzu wciąż bez werdyktu
Sąd administracyjny w Gliwicach nadal nie wyznaczył daty posiedzenia gdzie rozpatrzy skargę Dariusza Ronina, pełnomocnika referendalnego, na komisarza wyborczego Barbarę Suchowską.
Ronin kwestionuje decyzję komisarza, który uznał, że w Raciborzu nie zebrano wystarczającej liczby głosów, by przeprowadzić referendum ws. odwołania Mirosława Lenka z urzędu prezydenta. O swych racjach D. Ronin przekonywał podczas konferencji prasowej. Dotąd nie pisaliśmy o argumentach komisarza wyborczego. Barbara Suchowska podkreśla, że wbrew temu, co podnosi pełnomocnik referendalny, „był on informowany o wadach na listach poparciach”; „przedstawiono mu stwierdzone błędy w arkuszach” i nie zgłaszał uwag, choć był pytany o to przez dyrektora biura Wojciecha Litewkę. Wg komisarz Ronin, nie zgłaszał też żadnych uwag – ani on, ani towarzyszący mu Dariusz Łukoszek i Mirosław Krzykała.
W stanowisku komisarza podano, że 1 czerwca złożono w Prokuraturze Rejonowej w Raciborzu powiadomienie o podejrzeniu możliwości popełnienia przestępstwa w związku ze zbiórką podpisów poparcia referendalnego. Wąpliwości sprawdzających wzbudziły wielokrotne podpisy, które mogły zostać złożone przez te same osoby.
(m)
Ludzie
Były radny Gminy Racibórz.
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.