Dziki pogoniły policjantów i grzybiarza
Nietypowo zakończyła się wczoraj wieczorem wyprawa na grzyby 37-letniego mieszkańca Boguszowic.
W lesie na granicy Kłokocina i Boguszowic, w okolicach ulicy Poligonowej zaatakowała go grupa sześciu dzików. Wystraszony grzybiarz zdołał wdrapać się na drzewo i jego korony powiadomił oficera dyżurnego o swojej sytuacji.
Na miejsce skierowano dwuosobowy patrol z komisariatu w Boguszowicach. Policjanci nawiązali z siedzącym na drzewie kontakt głosowy i szli w jego kierunku. W pewnym momencie zwierzęta słysząc głosy nadchodzącym mundurowych ruszyły w ich stronę. Policjanci rzucili się do ucieczki. Udało im się uciec i schronić w radiowozie skąd wezwali posiłki.
Na Poligonową skierowano dodatkowych policjantów. Uzbrojeni w pałki, robiąc hałas, przepłoszyli rozjuszone zwierzęta. Dopiero wtedy udało się im dotrzeć do drzewa, na którym siedział wystraszony grzybiarz. Mężczyznę udało się sprowadzić na ziemię. Jak stwierdził, spędził na drzewie ponad półtorej godziny. Szybko na grzyby nie pójdzie.
(acz)
fot. Marieke Kuijpers/sxc.hu
Pierona, a stykło z tego auta strzelić z pistule w luft, ta policyjo je beznadziejno, jak by strzelili w luft albo w zola to dzik pito wiela wlezie , a oni po posiłki, pedały a nie policyjo, gańba jak pieron, fesztry mają teraz ubaw z policyje.
Dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika niech na drzewo szybko zmyka!
:P
Cala Polska sie smieje hanys uciekł na drzewo buhahaha
w końcu dziki są u siebie :)
w końcu dziki są u siebie :)
kto wieczorem na grzyby sie wybiera?