Mieczysław Kieca i Barbara Chrobok jako Rzymianie czytali "Quo vadis"

- Był „Pan Tadeusz”, była „Lalka”, w tym roku „Quo Vadis” – mówiła Ewa Wrożyna-Chałupska, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Wodzisławiu Śląskim, otwierając piątą edycję Narodowego Czytania w Wodzisławiu Śląskim. W tym roku nastąpiła zmiana scenerii – organizatorzy zaprosili mieszkańców miasta do miejsca bardziej kojarzonego z rekreacją.

- Chcieliśmy czytać w innym miejscu niż biblioteka. Wybraliśmy to miejsce specjalnie, ponieważ tutaj spotykają się rodziny. Chcieliśmy ich na tę akcję zaprosić – tłumaczy Wrożyna-Chałupska.

Gośćmi wydarzenia byli prezydent Wodzisławia Śląskiego Mieczysław Kieca, zastępca prezydenta Barbara Chrobok oraz ksiądz prałat Bogusław Płonka. Prezydent miasta rozpoczął czytanie, będąc narratorem III rozdziału, w ślad za nim poszli również pozostali goście. Zrozumienie „Quo Vadis” mieli publiczności ułatwić aktorzy teatru „Classic Ballanga”. Wykonali inscenizację fragmentów adaptacji Tomasza Burka, ubarwiając wystąpienia lektorów. Na scenie pojawili się także muzycy z Miejskiej Orkiestry Młodzieżowej „Camerata Nova” pod kierunkiem Henryka Krótkiego.

Publiczność również mogła aktywnie uczestniczyć w akcji. Przygotowano konkursy zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Część widzów przyniosła ze sobą własne egzemplarze dzieła. Najstarszym okazała się książka z 1982 roku.

- Moje wydanie jest z 1989 roku – demonstruje pani Kamila, uczestniczka wydarzenia. – Dawniej bardzo lubiłam „Quo Vadis”. Jeszcze w szkole czytałam nawet kilka razy, dziś, niestety, brakuje na to czasu.

Narodowe Czytanie to akcja zainicjowana w 2012 roku przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego. W poprzednich latach czytano „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, „Lalkę” Bolesława Prusa, dzieła Aleksandra Fredry oraz „Trylogię” Henryka Sienkiewicza. Co roku lekturę wybierają internauci, głosując na jedną z kilku propozycji. Tym razem „Quo Vadis” konkurowało z takimi dziełami, jak „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego czy „Popioły” Stefana Żeromskiego.