Celnicy kontra kierowcy widmo
Urząd Celny w Rybniku prowadzi postępowanie w sprawie kierowców ciężarówek, którzy korzystali z kart kolegów.
Podczas nocnego patrolu w czasie pierwszego weekendu września śląscy celnicy ujawnili kilka przypadków złamania przepisów ustawy o transporcie drogowym. Tym razem wpadli kierowcy, którzy podczas jazdy używali kart kierowców nieobecnych podczas kontroli w pojazdach. Mundurowi ustalili, że były to karty właścicieli firm transportowych. W toku dalszej kontroli – po „przypisaniu" całej aktywności na karty kierowców faktycznie prowadzących pojazdy celnicy sporządzili protokoły z kontroli pojazdów.
Komplet dokumentacji przekazali do postępowania administracyjnego, które poprowadzą funkcjonariusze z Urzędu Celnego w Rybniku. W trakcie jednej z kontroli okazało się również, że kierowca dopuścił się rażącego naruszenia przepisu dotyczącego odpoczynku. Zamiast minimum 9 godzin nieprzerwanego odpoczynku w ciągu doby kierowca odpoczywał jedynie 4 godziny i 26 minut.
Zgodnie z ustawą o transporcie drogowym za wszelkie nieprawidłowości związane ze stosowaniem urządzeń rejestrujących samoczynnie prędkość jazdy, czas jazdy i odpoczynku oraz aktywności kierowcy odpowiada nie tylko sam kierowca, lecz także przedsiębiorca. Kierowcy grozi mandat, właścicielowi firmy kara administracyjna. Odpowiedzialność ciąży albo na osobie zarządzającej firmą, albo na osobie zarządzającej transportem. Administracyjny charakter odpowiedzialności oznacza, że nie jest on oparty na zasadzie winy i co do zasady wystarczające jest stwierdzenie naruszenia przepisu ustawy.
Każdego roku śląscy celnicy ujawniają kilkaset przypadków naruszenia przez zawodowych kierowców przepisów ustawy o transporcie drogowym. Zmęczeni wielogodzinną jazdą kierowcy mogą stanowić realne zagrożenie na drodze. Pośpiech w dostarczaniu towarów nie może usprawiedliwiać łamania przepisów i zagrażać bezpieczeństwu na drogach.
(acz)
Cytuję"zmęczeni wielogodzinną pracą kierowcy mogą stanowić zagrożenie",nie mogą, a stanowią.Tłumaczenie o terminowym dostarczeniu towaru,jest naciąganiem prawdy,tu chodzi o mniejszą ilość etatów w firmie,co przekłada się na większe dochody właściciela firmy,nie dbającego o zdrowie uczestników dróg,ani swoich podwładnych.