Odpust w Pszowie: nie chcemy być kanapowymi katolikami
Tłumy wiernych zgromadził odpust ku czci Matki Bożej Uśmiechniętej w Pszowie. Parafianie i pielgrzymi z innych miejscowości przybyli "po uśmiech i miłosierdzie", jak brzmiało hasło tegorocznych uroczystości.
Wiernych, którzy wzięli udział w niedzielnej sumie odpustowej, powitał proboszcz pszowskiej bazyliki, ks. Andrzej Pyrsz. - Rokrocznie wrześniowy odpust ku czci Narodzenia Najświętszej Maryi Panny gromadzi nie tylko pszowskich parafian, ale wielu pątników ziemi ziemi wodzisławskiej, rybnickiej, jastrzębskiej, raciborskiej i nie tylko - podkreślił. - Nasza obecność tutaj jest dowodem na to, że nie chcemy być kanapowymi katolikami - nawiązał do słów papieża Franciszka wypowiedzianych podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, gdy ten apelował, by "pójść za Jezusem" i "zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich ci się nigdy nie śniło, ani nawet o jakich nie pomyślałeś".
Sumie odpustowej przewodniczył arcybiskup Wiktor Skworc, metropolita katowicki. Przywitały go dzieci pierwszokomunijne. Słowo Boże wygłosił biskup pomocniczy Adam Wodarczyk.
Odejdźcie od Kościoła dla własnego dobra, zdrowia i balansu psychicznego!