Żużlowcy wjechali na rondo
Są już ptaki, kolarze, kaktusy. Teraz nadszedł czas na żużlowców.
Już dwa lata temu Hanna Wieczorek z Zarządu Zieleni Miejskiej zapowiadała, że na rondzie przy ul. Gliwickiej stanie motor żużlowy. W końcu pomysł udało się zrealizować, a na rondzie pojawili się dwaj żużlowcy.
Przypomnijmy, że wcześniej na Wawoku – rondo ozdobił peleton kolarski. Przy ulicy Żorskiej, na okrągłym skrzyżowaniu pojawiły się ptaki. Rondo zostało podzielone na cztery ćwiartki. Każda nawiązuje do innej pory roku. Inny pomysł Zarząd Zieleni Miejskiej miał na rondo przy skrzyżowaniu z ulicą Drzymały. Tam zostały posadzone specjalne brzozy z białą korą. Ciekawie wygląda ronda w dzielnicy Meksyk. To właśnie nazwa dzielnicy jest jego głównym motywem przewodnim. Dlatego pojawiły się tam symbole meksykańskie, czyli głównie kaktusy.
Najwięcej kontrowersji wzbudza ciągle rzeźba na rondzie na Żorskiej. „Ulotność” spotkała się z krytyką niektórych mieszkańców ze względu na formę, tematykę i… cenę.
Jak informuje Urząd Miasta: "Instalację na rondzie Gliwickim tworzą postaci dwóch żużlowców na motorach. Autorowi konstrukcji udało się uchwycić dynamikę wpisaną w „czarny sport”, maszyny zdają się być w ruchu, a prowadzący je żużlowcy prezentują iście sportową postawę, wypatrując na horyzoncie zwycięstwa.
Żużlowcy na rondo Gliwickie „przyjechali” późnym wieczorem w poniedziałek, 12 września. Prace wykończeniowe związane z aranżacją całości potrwają do najbliższego czwartku. Autorem rzeźby jest Jerzy Tomal z pracowni "Stalowe Anioły" z Piekar Śląskich. Koszt instalacji to 55.000 zł.
Pojawienie się żużlowców na rondzie Gliwickim idealnie wpisuje się w wielkie wydarzenie sportowe, które odbędzie się na rybnickim stadionie miejskim w sobotę, 17 września. Mowa o finale Indywidualnych Żużlowych Mistrzostw Europy 2016 czyli Speedway European Championships".