Dinozaury wyjechały z Rybnika
Rybnicki Park Atrakcji, który funkcjonował w Kamieniu przestaje istnieć.
Gdy w ostatnią niedzielę, na terenie ośrodka w Kamieniu, rywalizowali uczestnicy zawodów Extreme, ich kibice zastanawiali się, czemu znad drewnianego płotu nie wystają głowy dinozaurów. Okazało się, że ten widok to już przeszłość. Rybnicki Park Atrakcji zakończył bowiem funkcjonowanie.
– Ten park to autorskie dzieło Bogdana Kulczyckiego. Jeśli zdecydował się na sprzedaż dinozaurów i pozostałej infrastruktury RPA, to najwidoczniej stracił już serce do tego przedsięwzięcia, a i bilans zysków i kosztów prowadzenia takiego biznesu nie był tu bez znaczenia. W momencie, gdy dinozaury pojawiły się nad rybnickim zalewem, jeszcze przed przenosinami do Kamienia, był to jeden z pierwszych tego typu parków w Polsce i pierwszy, w którym pojawiły się ruchome, animatroniczne dinozaury. Dzisiaj obserwujemy prawdziwy wysyp parków rozrywki, konkurencja jest naprawdę mocna. Z najbliższej okolicy wystarczy wspomnieć o żorskim miasteczku Twin Pigs, czy umiejscowionym w Ochabach Dream Parku. Na ich tle RPA nie prezentowało się już tak atrakcyjnie jak w początkowej fazie swojej działalności. Można było albo inwestować w dalszy rozwój (co Kulczycki przez lata czynił, sukcesywnie wzbogacając ofertę RPA), albo starać się o zewnętrzne wsparcie finansowe np. ze środków miejskich, ewentualnie zakończyć działalność. Pan Bogdan zdecydował się na to ostatnie rozwiązanie i miał do tego święte prawo – mówi nam Andrzej Kieś, który pracował w parku jako przewodnik.
–W charakterze przewodnika pracowałem przez dwa pełne sezony, gdy znajdował się on na terenie ośrodka „Pod Żaglami" w dzielnicy Stodoły. Do Kamienia wracałem wielokrotnie jako pilot wycieczek jednego z biur podróży, które organizowało wyjazdy przedszkolakom z całego Śląska. Wspominam te czasy ze sporą dozą nostalgii. Dinozaury, czy w ogóle przyroda to moja pasja jeszcze z czasów dzieciństwa i możliwość jej realizacji już w dorosłym życiu zawodowym była dla mnie prawdziwą przyjemnością. Zwłaszcza dyskusje z przedszkolakami, które niejednokrotnie okazywały się wartościowymi rozmówcami z imponującą wiedzą. Dzięki tej pracy rozwinąłem swoje zdolności konferansjerskie, co także zaowocowało kilkoma ciekawymi przedsięwzięciami zawodowymi. Niestety, w pewnym momencie pan Kulczycki zaczął rozwijać Rybnicki Park Atrakcji w stronę, która nie korespondowała z moimi oczekiwaniami, przez co nasze drogi musiały się rozejść. Życzę mu wszystkiego najlepszego w kolejnych działaniach, które z pewnością będzie podejmował, bo jest to typ przedsiębiorcy niecierpiący próżni i na pewno jeszcze o nim usłyszymy – dodaje na zakończenie Andrzej Kieś, który twierdzi również, że czas dinozaurów nie przeminął, o czym świadczą wyniki kasowe filmu „Jurassic World" z ubiegłego roku, czy pozostając na naszym „podwórku" popularność JuraParku w Krasiejowie. Prehistoryczne stwory są już nieodłącznym elementem popkultury i będą fascynować kolejne pokolenia po wsze czasy.
Dinozaury panowały na Ziemi przez 160 milionów lat, po czym zniknęły ustępując miejsca ssakom. Można uznać je za najbardziej wyrazisty symbol przemijania. W tym kontekście nie dziwi, że i rybnickie dinozaury w końcu podzieliły los swoich prehistorycznych protoplastów.
@Dr_Svevo - Krasiejów to nie jest park rozrywki tylko raczej rodzaj placówki muzealno-naukowej, pewnie dotowanej. A RPA to klasyczny lunapark dla maluchów. Utrzymywał się z biletów i ponoć niemało płacił miastu za dzierżawę terenu. Broniłem zawsze tego w kontekście biznesu i kasy dla miasta, a nie, że mi się podobały plastikowe dinozaury czy jakieś domki czarownic. ;|
~Arteks~twój tok rozumowania jest prosty jak budowa gwoździa czyli to co z Rybnika się wynosi tudzież likwiduje to jest passe a to co zawita jest oczywiście trendy.Widocznie jeszcze w Krasiejowie czy w innych miejscach tego nie wiedzą i dalej brną w marny i obyty interes.
@Don C. - trochę źle pamiętasz bo ja broniłem, a nie chwaliłem, a to różnica. Jak znam życie Kulczycki wyskoczy w przyszłym roku z jakimś kolejnym biznesem, a dinozaury się już trochę obyły. Czas na jakiś nowy pomysł.
czy te filmiki z imprez naprawde muszą się automatycznie otwierac i jaki to ma sens, nic nie mozna w spokoju poczytac bo zaraz jakis belkot się włącza z intro festival-PORAZKA
Ciekawi co na to @Arteks?Wszak wiele razy bardzo chwalił to miejsce.
Ceny biletów zabiły to miejsce, gdyby były normalne każde dziecko z pluskadełka by tam chodziły, a tak przynajmniej będzie spokój, bo dzieciaki nie będę zmuszać rodziców do wydatków .....