Roboty drogowe dają się we znaki

Trwające od wiosny remonty głównej drogi w miejscowości, a więc ulicy 1 Maja oraz krzyżującej się z nią w centrum ulicy Wyzwolenia coraz bardziej dają się we znaki mieszkańcom. Ci dali temu wyraz na zebraniu wiejskim. Pytali czemu dwie główne ulice Skrzyszowa zdecydowano się remontować w jednym czasie, co znacznie utrudniło komunikację w tej miejscowości. Wójt Godowa Mariusz Adamczyk wyjaśniał, że w dużej mierze taki termin realizacji obu inwestycji związany jest z faktem, że gmina pozyskała na ten cel środki zewnętrzne. – Fakt, że obie ulice się krzyżują dodał nam punktów. Poza tym musieliśmy połączyć kanalizacje deszczowe z ulicy 1 Maja z deszczówką na ulicy Wyzwolenia – wyjaśnia wójt Godowa, dodając, że jak się robi różnego rodzaju inwestycje drogowe, to utrudnienia są nieuniknione. – Trzeba to przecierpieć – dodaje.

Pretensje mieszkańców dotyczyły jednak nie tylko samego faktu jednoczesnego remontowania dwóch najważniejszych dróg w Skrzyszowie, ale również sposobu remontu. Wytknęli włodarzom, że za późno zareagowali na kiepską jakość podbudowy przy szkole, co skutkowało koniecznością zrywania ledwo co ułożonego asfaltu. Pytali również o sensowność zastosowania szykan na ulicy Wyzwolenia. – To mój pomysł, uważam że się sprawdzi. Kierowcom się nie podoba, mieszkańcom Wyzwolenia w większości tak – mówi Adamczyk. Nie wszystkim podoba się również fakt, że początkowy odcinek ulicy Wyzwolenia będzie wyłożony kostką brukową zamiast asfaltem. Mieszkańcy argumentowali, że trzeba będzie przez to wolniej jeździć. – I właśnie o to nam chodzi, żeby na tym odcinku samochody poruszały się wolniej, bo korzysta z niego również wielu pieszych – mówi wójt.

Przypomnijmy, remont ulicy 1 Maja planowo ma potrwać do połowy października. – I nic na razie nam nie wiadomo, żeby termin ten miał zostać niedotrzymany – mówi wójt Godowa. Gmina współfinansuje to zadanie, choć głównym inwestorem jest powiat wodzisławski. Z kolei przebudowa ulicy Wyzwolenia powinna zakończyć się w połowie listopada.

(art)