Rybnik ma nowego Duszpasterza Akademickiego. Rozmowa z ks. Krzysztofem Nowrotem
Kościółek akademicki, ośrodek przy ul. Brudnioka i kaplica na terenie Kampusu wyznaczają przestrzeń, która dla wszystkich „akademików” może być przestrzenią wyciszenia – mówi ks. Krzysztof Nowrot.
Na czym polega rola Duszpasterza Akademickiego?
Ks. Krzysztof Nowrot. Ksiądz Arcybiskup w swoim dekrecie polecił mi opiekę nad studentami i nauczycielami akademickimi Rybnika. To oznacza więc ta funkcja w sensie ścisłym. W szerokim znaczeniu natomiast duszpasterz akademicki w Rybniku jest opiekunem całego, bardzo zróżnicowanego środowiska, które gromadzi, zwłaszcza w niedziele, kościółek akademicki.
Ta zmiana, parafii na Nowinach na DAR, to coś, czego ksiądz oczekiwał?
Po pierwsze, czy oczekiwałem zmiany… (śmiech). Święcenia kapłańskie przyjmowałem siedem lat temu z pełną świadomością, że będę szedł nie tam, gdzie będę chciał, ale tam, gdzie mnie poślą, poprowadzą. Cieszyłem się jednak bardzo przez ostatnie cztery lata Nowinami. Tę zmianę traktuję jako wyzwanie i dowód zaufania mojego Biskupa, który znowu stawia mnie wobec zadań ciekawych, ale innych. Z młodej, rozwijającej się dopiero, parafii trafiłem w świat nauki, a więc przynajmniej teoretycznie młodych, pragnących rozwoju ludzi.
Czy obecnie jest zapotrzebowanie na Duszpasterstwo Akademickie?
Myślę, że w tym zabieganym coraz bardziej świecie, jest przede wszystkim zapotrzebowanie na to, co trwałe, stabilne, bezpieczne. A kościółek akademicki, ośrodek przy ul. Brudnioka i kaplica na terenie Kampusu wyznaczają przestrzeń, która dla wszystkich „akademików” może być przestrzenią wyciszenia, uspokojenia, złapania oddechu, znalezienia wytchnienia i rozmaitych odpowiedzi. I to będę starał się proponować.
Czy szykują się jakieś zmiany w Duszpasterstwie Akademickim w Rybniku?
Wymalowaliśmy ściany, odświeżyliśmy je. I wniosłem na piętro obraz Pier Giorgia… Poza tym nie będzie wielkich rewolucji. Będę starał się słuchać i przypatrywać, towarzyszyć i odpowiadać na potrzeby tych, którzy wejdą we wspólnotę DAR-u. Stale natomiast powtarzać będę z ambony kościółka akademickiego zaproszenie do zaangażowania na rzecz innych. Widzę ludzi utalentowanych, pięknych duchowo – chciałbym, by także otwartych na siebie nawzajem i skłonnych do podzielenia się sobą nawzajem.
Co z dotychczasową działalnością księdza? Głównie chodzi o Stowarzyszenie Ciemnych Typów.
W DAR-ze znajdą swoje miejsce różne wspólnoty. Rybnicka młodzież uczestnicząca również pod moją opieką w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie będzie miała szansę na dalszą formację (zwłaszcza przed ŚDM w Panamie) w ramach grupy „Mateusz 25”. Ciemne Typy Frassatiego spotkały się już na Mszy św. w kościółku akademickim 24 września, w ramach swojego dorocznego zgrupowania. W sobotę, 1 października, chcę, by wędrówka na Stożek połączyła studentów i Ciemnych Typów!