Czy supermarkety są faworyzowane w sprawie odpadów?
Gmina włączyła firmy do systemu odbioru odpadów.
Od 1 stycznia 2017 r. wyłoniona przez miasto firma będzie odbierać od przedsiębiorców odpady. Dotąd przedsiębiorcy zawierali indywidualne umowy z firmami komunalnymi na odbiór śmieci. Z punktu widzenia całego miasta ten układ się nie sprawdzał. Kontrole miejskie wykazały, że były przypadki, kiedy przedsiębiorcy podpisywali umowy na wywóz minimalnych ilości odpadów, a ukradkiem podrzucali śmieci do kontenerów na osiedlach, albo oddawali je jako odpady domowe, jeśli np. prowadzili firmy pod tym samym adresem, pod którym byli zameldowani. Były też podejrzenia o nielegane pozbywanie się przez firmy śmieci w lasach, na placach, nieużytkach, o czym świadczyły coraz to nowe dzikie wysypiska.
Miasto włączyło więc firmy do systemu, aby go uszczelnić. Nie potraktowało jednak wszystkich przedsiębiorców jednakowo. Do systemu nie zostały włączone supermarkety i inne handlowe obiekty o powierzchni powyżej 800 m kw. Zastępca prezydenta Dariusz Szymczak wyjaśniał, że te sklepy w bardzo dobry sposób radzą sobie z gospodarką odpadami, spełniają wysokie standardy i dlatego nie ma potrzeby włączania ich do systemu gminnego. Nie spodobało się to radnemu Adamowi Króliczkowi, który jest właścicielem warsztatu samochodowego. Poruszył temat na sesji rady miejskiej 27 września, podczas której przyjmowana była uchwała o opłatach za kubły na nieruchomościach, które są niezamieszkałe, a powstają tam odpady. Są to więc np. nieruchomości, na których działają firmy. Radny zaapelował do prezydenta o przemyślenie tematu wyłączenia supermarketów. – Trudno byłoby wytłumaczyć lokalnym przedsiębiorcom, że nie jest to nierówne traktowanie. My też musimy spełniać wysokie wymogi co do ochrony środowiska – mówił radny.
(tora)
Ludzie
Były zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego.