K. Morawiecki: W Polakach drzemią zasoby duchowości. Jesteśmy silnym i wyjątkowym narodem
Marszałek senior VIII kadencji Sejmu RP, poseł, przewodniczący koła poselskiego Wolni i Solidarni Kornel Morawiecki przyjął zaproszenie obchodzącego w tym roku siedmiolecie istnienia Stowarzyszenia Dobro Ojczyzny i spotkał się w czwartkowe popołudnie z raciborzanami w sali kolumnowej Urzędu Miasta przy Batorego. W niewielkim stopniu odniósł się do obecnej sytuacji politycznej w kraju, odpowiedział za to na pytania publiczności dotyczące między innymi porozumienia o wolnym handlu między Unią Europejską a Kanadą, żywności modyfikowanej genetycznie, a także likwidacji gimnazjów.
Marszałek senior przybył na spotkanie z niemal półgodzinnym poślizgiem. Spóźnienie posła wykorzystał ppłk Tadeusz Dłużyński, który za zgodą prezesa "Dobra Ojczyzny" Józefa Sadowskiego przedstawił swoją ocenę wydarzeń, jakie miały miejsce 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. - Na ten temat wyraża się różne opinie i poglądy. Wiadomo, że w większości przypadków punkt widzenia zależy od tego, w którym miejscu się stoi. Sprawa katastrofy prezydenckiego samolotu budzi wiele wątpliwości, ale dla mnie, jako dla pilota Polskich Sił Powietrznych, jest ona zupełnie jasna – rozpoczął emerytowany wojskowy i kontynuował: - Wielu ludzi twierdzi, że minister Macierewicz to oszołom, a ci, którzy podzielają jego poglądy, między innymi ja, są nazywani „ciemnogrodem”.
Ppłk wyjaśnił, że latał na wszystkich samolotach myśliwskich, jakie były w latach jego służby w posiadaniu Polski. W powietrzu spędził ponad 5500 godzin. Przez kilkadziesiąt lat był członkiem komisji badających wypadki lotnicze, a niejednokrotnie pełnił rolę przewodniczącego takiego ciała. Wiele razy brał udział w wypadkach, czy to jako kierownik lotu, czy pilot. – Nieprawdą jest, że załoga była nieprzygotowana oraz to, że nie wykonywała poleceń, jakie otrzymywała z ziemi. Wiele jest pytań rozpoczynających się: dlaczego? Choćby, dlaczego ówczesny premier, Donald Tusk zgodził się na to, aby katastrofę badano na podstawie 13. załącznika do Konwencji Chicagowskiej? Dlatego, że istnieje różnica między załogą samolotu cywilnego a wojskowego. Putin z Tuskiem dogadali się tak po to, aby z góry odpowiedzialnością obarczyć polską załogę – stwierdził ppłk, dodając, że kłamstwem jest między innymi to, jakoby na wieży lotniczej w Smoleńsku znajdowali się kontrolerzy lotu. – To była wojskowa załoga lotniska - podkreślił Dłużyński.
Poseł Kornel Morawiecki o kwestiach dotyczących katastrofy smoleńkiej nie wspomniał. O dziwo stronił też od poruszania tematów związanych z obecną sytuacją polityczną w Polsce. Jego monolog, którym rozpoczął spotkanie z raciborzanami, oparł o kilka wniosków. - Warto zastanowić się nad tym, kim my, Polacy, jesteśmy, czym jest nasz kraj. Przyczynliśmy się przecież do likwidacji podziału Europy, jesteśmy właściwie jej centrum, które pełni - moim zdaniem - rolę łącznika całego obszaru. Powinniśmy wykorzystać swoje położenie, stać się podmiotem, który wskaże innym nowe możliwości. Mam wrażenie, że do końca nie spełniamy tej funkcji. Straciliśmy to, co dała nam Solidarność, a mam na myśli pewien pomysł na rozwiązanie spraw świata, impuls do utworzenia nowej drogi - nie krył poseł, tłumacząc, że aby iść naprzód nie możemy "zamykać się w kleszczach strachu."
Dodał z lekkim żalem, że Polska, ale i inne europejskie kraje przechodzą kryzys duchowości. - Fala konsumpcjonizmu wlewa się do Polski wraz z nowym pokoleniem. Ale dostrzegam w nas spore zasoby duchowości. Mimo moralnych i politycznych podziałów jesteśmy silnym i wyjątkowym narodem. Powinniśmy tę wyjątkowość podkreślać - zaznaczył K. Morawiecki.
Publiczność pytała m.in. o porozumienie CETA między Kanadą a UE. K. Morawiecki nie krył, że układ powstał z myślą o bogatych państwach. - Polska może co prawda zgłosić zastrzeżenia, ale to nic nie zmieni. Musimy zaryzykować, inaczej zostaniemy zmarginalizowani - ocenił i przyznał, że osobiście nie obawia się tego porozumienia.
W kwestii GMO stwierdził, że temat wymaga szeregu badań. - Trzeba podejść do tego bez emocji, sprawdzić wszystko po kolei i dopiero wtedy wyciągać wnioski. Nie możemy jednak zamykać się na nowe rozwiązania.
Co się tyczy porozumienia CETA między Kanadą a UE to powiem jedno punkt widzenia tego problemu zależy od miejsc siedzenia !
jestem pod wrażeniem! frekwencja, publika, średnia wieku, tematy i konkluzje. Szok!
Jak zaznacza, mamy się czego obawiać. Aż 75 proc. koncernów górniczych ma siedziby w Kanadzie, równocześnie standardy w zakresie ochrony środowiska, praw człowieka i pracowniczych są tam niższe.
- Kanada, jaką znamy, dbająca o środowisko i przyjazna ludziom pracy, już nie istnieje, a stało się to właśnie w ciągu ostatnich 20 lat na skutek NAFTA (Północnoamerykańska Strefa Wolnego Handlu, umowa zawarta pomiędzy USA, Kanadą i Meksykiem - przyp. red.). Niestety tego typu umowy mają to do siebie, że ujednolicając regulacje, równają w dół, a nie w górę. Możemy się więc spodziewać w Europie dalszych przywilejów dla korporacji i obniżania standardów ochrony naszych praw - wyjaśnia.
Dla przykładu w ramach umowy CETA istnieje zapis, mówiący o tym, że państwo nie ma prawa wprowadzić regulacji ograniczających wielkość banku. - To przecież sposób na kolejny kryzys finansowy. Tu z kolei przepisy dotyczące rynków finansowych w Europie są znacznie bardziej liberalne niż regulacje kanadyjskie - przypomina Świetlik.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ceta-umowa-z-kanada,176,0,2173872.html
Porozumienie z Kanadą przez wielu ekspertów uważane jest za tylną furtkę dla amerykańskich firm w razie fiaska negocjacji TTIP. Maude Barlow, kanadyjska laureatka alternatywnego nobla i aktywistka w walce o sprawiedliwe traktaty handlowe, apelowała, by europejskie organizacje traktowały priorytetowo umowę CETA, która obecnie jest bardziej niebezpieczna niż TTIP. Wydawałoby się, że standardy kanadyjskie powinny być nam bliższe niż amerykańskie. Skąd zatem takie stanowisko?
- CETA to umowa bardzo podobna do TTIP, ale w jej przypadku negocjacje już zostały zakończone i zostało mało czasu na udaremnienie jej zawarcia. Nie uda się w niej nic zmienić. Możemy ją w całości przyjąć albo całkowicie odrzucić. Poza tym CETA może zostać wykorzystana jako furtka w razie fiaska TTIP dla amerykańskich firm, które działają na terenie Kanady w ramach spółek-córek, takich jak Monsanto Canada, Exxon Mobile Canada itd. - przekonuje w rozmowie z money.pl ekspertka od dwustronnych umów handlowych Maria Świetlik.