To była zemsta. Sami chcieli wymierzyć sprawiedliwość
W maju tego roku cztery osoby napadają na dom na granicy Czernicy i Rydułtów. Grożąc niebezpiecznym narzędziem jeden z nich krzywdzi nastolatkę. Kilka dni później jej znajomi biorą odwet i w dziewięć osób napadają z siekierami i maczetami na dom w Rybniku.
W tej głośnej sprawie zostało aresztowanych w sumie już trzynaście osób, mieszkańców Pszowa, Rybnika i Czernicy. Cztery ostatnie zostały wsadzone za kraty z końcem września. Aresztowani to Krzysztof K. lat 37, Jan P. lat 50, Marek K. lat 39 lat, oraz Marcin M. lat 34. – Aresztowani usłyszeli zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, dodatkowo jeden z nich odpowie za przestępstwo seksualne – mówi prokurator Rafał Łazarczyk, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Rybniku. Jak dodaje, cała czwórka napadła na dom w Czernicy w nocy z 25 na 26 maja tego roku. Przebywał w nim Leszek M. oraz dziewiętnastoletnia dziewczyna (prokuratura prosi o niepodawanie jej inicjałów). Poza rozbojem, jeden z napastników wykorzystał seksualnie nastolatkę. – Głównym celem sprawców był rozbój. Do przestępstwa seksualnego doszło niejako „przy okazji” – dodaje prokurator.
Znajomi pokrzywdzonych postanowili ich pomścić. Kilka godzin po napadzie zebrali grupę dziewięciu osób i pojechali do Rybnika, do domu wymienionego wyżej Marcina M. O godzinie 10.15 rybniccy policjanci otrzymali informację, że do domu przy ulicy Łąkowej wtargnęło kilku zamaskowanych bandytów, którzy przy użyciu niebezpieczniejszych narzędzi zaatakowali mężczyznę. Skierowani na miejsce mundurowi, zastali zakrwawionego 34-letniego Marcina M., któremu udzieli pierwszej pomocy i wezwali pogotowie. Mężczyzna z licznymi ranami ciętymi, zagrażającymi jego życiu, został przetransportowany do szpitala.
Jak ustalili stróże prawa, sprawcy oddalili się z miejsca zdarzenia dwoma samochodami. W wyniku intensywnych działań, policjanci ustalili numery rejestracyjne pojazdów. Na podstawie informacji przekazanej przez dyżurnego rybnickiej jednostki, policjanci z Wodzisławia Śląskiego zatrzymali w Rydułtowach czterech mężczyzn poruszających się poszukiwanym daewoo. Mundurowi zabezpieczyli również noże, którymi sprawcy mogli się posłużyć w czasie zdarzenia. Dalsze czynności rybnickich śledczych, doprowadziły do zatrzymania kolejnych dwóch osób w Rybniku. Policjanci podczas przeszukania znaleźli siekierę oraz maczetę, które mogły zostać użyte w zdarzeniu.
Następnego dnia, na terenie Raciborza, mundurowi zatrzymali trzech mężczyzn. W sumie zatrzymano dziewięć osób, w tym jedną kobietę. Cała grupa została aresztowana na 3 miesiące. Podejrzani są mieszkańcami Rybnika oraz Pszowa w wieku od 21 do 31 lat. Zatrzymani usłyszeli zarzuty usiłowania zabójstwa. Za to przestępstwo grozi im kara nawet dożywotniego więzienia. – Te dwie sprawy, choć formalnie dotyczą dwóch różnych czynów, łączą się przedmiotowo. – Zdarzenie przy Łąkowej w Rybniku było konsekwencją zdarzenia, do którego doszło wcześniej w Czernicy. Skrzywdzona tam nastolatka to prywatnie partnerka jednego z mężczyzn, który pojawił się przy Łąkowej – mówi prokurator Rafał Łazarczyk.
Adrian Czarnota
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
wcale się nie dziwię, że wzięli odwet. Gdyby zgwałcono moją córkę, lub byłaby to moja partnerka zrobiłabym podobnie! Niestety formalności u nas jest nadmiar tako jest ryzyko, że emocje opadną a sprawcy nie zostaną odpowiednio ukarani. Policja nie powinna się wtrącać. To sprawa między nimi.