Michał Woś mógł stracić mandat radnego. Stanęli za nim murem

Woś uważa sprawę za polityczną. Odkąd pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości jest kojarzony z konkretną opcją - Prawem i Sprawiedliwością. - Ja to przyjmuję - oznajmił. Napisał obszerne, sześciostronicowe wyjaśnienia do szefa rady. - Wolę stałego pobytu wyrażam w kierunku Raciborza. Nie opuściłem żadnej sesji rady, jestem mieszkańcem Raciborza, a pracuję w ministerstwie. Wykonuję wiele zadań w formie telepracy i w terenie, głównie poza stolicą - Woś starał się w skrócie przedstawić argumenty przeciw tezie postawionej w zgłoszeniu jakie trafiło do wojewody i nadzoru (rada nie otrzymała informacji, kto był wnioskodawcą).Według Wosia sprawa jest oczywista i rada w ogóle nie powinna się nią zajmować.

Tymczasem nadzór prawny był wymagający wobec przewodniczącego Mainusza i nie wystarczyły mu wyjaśnienia na piśmie, z załącznikiem w postaci pisma M. Wosia. Żądał pilnego stanowiska rady w formie uchwały, bo bez niego zarządzenie zastępcze wyda wojewoda.

Radni zaczęli jeden przez drugiego popierać M. Wosia jako jednego z najlepszych w radzie (Marek Rapnicki, Michał Fita). - Ten kto "zatrudnił" wojewodę pismem ten popełnił blamaż, postąpił nierozważnie, nie powiem, że po świńsku. Miasto szczyci się jak ma posła. Radny w ministerstwie to plus dla miasta, jego przywilej - mówił M. Rapnicki.

Piotr Klima zapowiedział, że złoży swój mandat w proteście jak rada wygasi mandat Wosia. Dobrą współpracę z najmłodszym w radzie podkreślił Jan Wiecha. Aktywny w opozycji Franciszek Mandrysz zaznaczył, że głosując przeciw Wosiowi rada da sygnał na zewnątrz, że w samorządzie nie ma miejsca dla młodych ludzi. Mandrysz pochwalił Wosia za merytoryczną pracę w radzie. Wypowiedziała się także radna Anna Szukalska (prawnik) mówiąc, że nie ma podstaw by wygaszać mandat Michała Wosia.

W głosowaniu 20 radnych było za pozostawieniem Michała Wosia w radzie, 2 się wstrzymało. Sam Woś nie wziął udziału w głosowaniu.