Zaprzepaściliśmy dziedzictwo rybnickiej Huty Silesia – twierdzi Marcin Stach
Biała, płócienna makata, a na niej otoczony kwiatowym motywem dzbanuszek z charakterystycznym koziołkiem... Jak w starej, babcinej kuchni. Takim widokiem wita na ulica Przemysłowa w dzielnicy Paruszowiec-Piaski, gdzie na jednym z familoków pojawiła się właśnie ta oryginalna dekoracja.
Okoliczni mieszkańcy przyglądają się z zaciekawieniem tradycyjnej makacie, tak kiedyś charakterystycznej dla dawnych, śląskich kuchni, a dziś zdobiącej ceglaną ścianę familoka. Widok „garnitury” zdobnej w motywy nawiązujące do dawnej Huty Silesia - nieistniejącej już, a działającej w sąsiedztwie przez blisko 250 lat - sprawia, że ożywają wspomnienia i sentymenty.
Założeniem Dominiki i Marcina Stachów z Instytutu Społecznego Silesia - pomysłodawców tej formy wspomnienia o Hucie Silesia - było pewnego rodzaju „odczarowanie” historii i dziedzictwa Paruszowca i kolejnych pokoleń jego mieszkańców, w których codzienne życie nierozerwalnie wpisywał się ciężki przemysł. Obserwując życzliwe reakcje mieszkańców dzielnicy, już wiadomo, że nie będzie to ostatnia taka inicjatywa ożywiająca wspomnienia i wpisująca tradycję we współczesną przestrzeń publiczną.
– Zaprzepaściliśmy dziedzictwo Huty Silesia. Można by się zastanawiać kto i w jakiej mierze, łącznie z poprzednimi władzami miasta... Pozostały wspomnienia, pamiątki, klimat spotkań rodzinnych, wypełnionych przedmiotami wyprodukowanymi w Hucie. To co możemy zrobić to przywrócić pamięć o hucie i dzielnicy Paruszowiec. Nadać wartość i znaczenie rzeczom związanym z Hutą Silesia. Przypomnieć to, co było najlepsze i powstawało właśnie tutaj w Rybniku, coś z czego możemy być dumni. Chcemy przywrócić lokalną dumę z huty. Utrwalić w świadomości mieszkańców Rybnika, jak i przyjezdnych, wyjątkową wartość dorobku, designu, emocji i klimatu, które tworzyły jej wyroby. Produkty Huty Silesia trafiły nawet na angielski dwór, wręczane były ówczesnym notablom, celebrytom no i oczywiście w każdym domu były wyroby emaliowane czy też lodówki z Silesii. Naszą makatką chcemy oddać klimat domu , rodziny jaką tworzyła społeczność huty, nierozerwalnie związana z dzielnicą Paruszowiec. Prawie 250 lat istnienia huty to część naszej historii i naszego dziedzictwa kulturowego. Makatka, która zawisła w dzielnicy Paruszowiec na jednym z familoków, jest pierwszym upamiętnieniem i docenieniem dorobku Huty Silesia – tłumaczy Marcin Stach.
Nic nie łączy ludzi lepiej niż wspólne wspomnienia, dlatego pomysł z makatką może okazać się dobrym wstępem do dłuższej rozmowy o przyszłości i industrialnym dziedzictwie Rybnika. Tym bardziej, że inicjatywa wpisuje się doskonale w działania rewitalizacyjne, realizowane m.in. właśnie w dzielnicy Paruszowiec-Piaski, w ramach projektu „Rewitalizacja miasta - nowa energia rybnickiej tradycji". Projekt ten przewiduje bazowanie na historii miejsca i ludzi mieszkających na danym obszarze i wspieranie w ten sposób aktywności lokalnej.